Bardzo przepraszam za opóźnienie. Wczoraj wypadało mi coś niespodziewanego z dzieciakiem i dopiero teraz się ogarnąłem.
Odnośnie Amiego, to Buck jak najbardziej chce dalej z nim współpracować. Jest zainteresowany dalszymi usługami jeśli chodzi o przerzut towaru przerzut port a także przez lotnisko, jeśli tam zna kogoś. Znajomi w Policji też są mile widziani, ale Buck na ten moment nie precyzje po co.
Buck po przejrzeniu taśmy niszczy ją. Wysysała Muller i Newmann do wynajęcia dostawczaka. Założyłem, że będą wstanie to ogarnąć do poniedziałkowego popołudnia i Buck będzie mógł podać Amiemu namiaru na auto.
W poście opisałem jak chce przerzucić bron na Margaritę i mój pomoc na akcje z księgowym. Ekipa może się wypowiedzieć na ile to realne.
Z tego co mi napisałeś to ten cały sprzęt do podglądanie jest w naszym przypadku bez sensu. Musiałbym bym go tam podłożyć dosłownie na chwile przed pojawieniem się żony księgowego i liczyć, że w godzinę się wyrobią. Bez możliwości włącznie kamery z zewnątrz budynku i przy godzinnym nagrywaniu to nie praktyczne.
Dalsze plany ma takie: wysłać dostawę na wyspę, jak tylko pogoda się uspokoi, w między czasie ogarnąć akcje z księgowym. Buck będzie chciał na chwilę wrócić na Margaritę, żeby znowu spotkać się z Cantano, omówić sprawy i dograć szkolnie, dalsze rozpoznanie na wyspie, po czym wróci do Barcelony na ewentualne dalsze zlecenia od swoich znajomków, albo zacznie przygotowywać jakieś akcje w tej Nikaragui czy coś innego.
Na wypadek jakby miał zabawić w Barcelonie na dłużej Buck szuka jakieś stałej siedziby, coby nie włóczyć się po hotelach czy innych magazynach. Potrzebuje budynku, gdzieś na obrzeżach, albo nawet lekko za miastem, w cichym ustronnym miejscu, takiego, coby pozwał przenocować tam naszej grupie, miał jakieś garaże na parę aut i pozwał cos przechować, w rodzaju naszych ostatnich fantów. Takie połączenie nierączości mieszkalnej z prowadzaniem jakieś działalności. Popytam o coś takiego Amiego i kogo się tam jeszcze da na mieście.
__________________ naturalne jak telekineza. |