– I znów dziś nie miałem szansy się wykazać... Ale gdyby do tego doszło, to zapewniam was, że wszystko byłoby zrobione zgodnie ze sztuką lekarską. Pacjent byłby stabilny i miał się świetnie. W odróżnieniu od biedaka Anakina Skywalkera, który był zmuszony korzystać z usług znachorów i hochsztaplerów, takich jak panienka Enid. Koncertowo mu to spartolono. Ja nie takiej medycyny byłem uczony.
– Precz z imperialistami, wyzyskiwaczami i z sanacyjnymi ciemiężycielami! Niech rządy Prezydenta na tej planecie trwają lat tysiące, a gdy już się tym zmęczy, zawsze znajdzie przytulną niszę w mojej krypcie.