Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2023, 17:49   #31
Tildan
Bellis perennis
 
Tildan's Avatar
 
Reputacja: 1 Tildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputację
Zanim jeszcze palce Olgi dotknęły chropowatych, niedbale spasowanych desek drzwi, gdy kobiecy głos polecił im wejść do środka. Gospodyni więc raczej nie należała do lękliwych. Za to Mara poczuła jakby ktoś przeciągnął po jej kręgosłupie lodowatym soplem i wzdrygnęła się. Mimo to, przekroczyła próg domostwa.
Kiedy weszli, kobieta nawet się nie odwróciła od paleniska, na którym warzyła coś zawzięcie w okopconym saganku. Widać wróciła niedawno, i to z pośpiechem, bo w jej włosach i ubraniu wciąż tkwiły liście i gałązki, co upodabniało ją do jakiejś leśnej istoty.
Ziołowy zapach owej potrawy, a może mikstury był tak mocny, że Mara poczuła zawrót głowy i niemiłe ssanie w żołądku. Absolutnie nie w porę, więc zła na siebie odchrząknęła. Zaczęła mówić - ostrożnie, bo złote baby bywały niebezpieczne.

- Witajcie, pani Noro i wybaczcie iż nachodzimy was o tak późnej porze. To jest Falco Bastien, a mnie zwą Olga Kudert. Mój towarzysz i ja prostymi jesteśmy ludźmi i wędrownych zawodów. Krewniak wasz, Edgar, polecił nam pozdrowić Was, gdy tu zawitamy.

Zielarka zbyła te słowa dość obojętną uwagą na temat sołtysa, która świadczyła, że rodzinne więzi nie robią na niej zbytniego wrażenia. Bardziej zajmował ją przywiązany do stołu ranny i półprzytomny nieszczęśnik, rzucający się jak opętany, do opieki nad którym wnet zagoniła Trajkotę.
Gdy wreszcie odwróciła się ku przybyłym, pierwszym co przykuło uwagę Mary w jej niemłodej, jak zasuszona śliwka twarzy, były oczy – zasnute mgłą bielma, z których nie sposób było wyczytać na co kobieta patrzy i ile jeszcze naprawdę widzi.
Na jej ponaglające słowa, Mara zaczęła wyjaśniać dalej.

- Przybywamy z Trogen, gdzie sroga latoś na przednówku panuje nędza. Sołtys Edgar prawił, że o Sieperting i tutejszych mieszkańcach wiele nam powiedzieć możecie, czy-li też zechcą sąsiadów swoich w biedzie wspomóc. Wiele nam na tym zależy, bo ludzie z Trogen życzliwi, a na dzieci płaczące z głodu ciężko patrzeć.
 
__________________
Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.

Ostatnio edytowane przez Tildan : 05-01-2023 o 11:31.
Tildan jest offline