Marek wykrzywił usta w geście zdziwienia lecz szerzej kwestii nie skomentował. Doskonale znając N’sakla nie chciał polemizować w tematach jemu najlepiej znanych. Przynajmniej zdaniem samego N’sakla… - Okidoki
Poczym wyciągał telefon. Jakiś modny modem motoroli błysnął w ręku. – Podaj mi ten numer – spojrzał wyczekująco na Tomka.
Chwilę później w słuchawce dało się słyszeć sygnał wywołujący rozmówcę. – Witam. Z tej strony Marek Mann. Pani Barbaro, dostałem Pani numer telefonu od naszego wspólnego kuzyna… – zawiesił na chwilę glos, to aby zasugerować znaczenie swych słów. – Dzwonię w kwestii Tomka Wilczyńskiego. Muszę z nim pilnie pomówić. Może mi pani w tym pomóc? |