Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2023, 19:50   #23
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Po raz kolejny Simon przekonał się, iż nocne życie Tortugi może dostarczać wiele ciekawych rozrywek. Co prawda spotkanie z trzema chętnymi panienkami byłoby z pewnością przyjemniejsze, ale jak się nie ma co się lubi…
- Jak rozumiem, chcecie się zaciągnąć na "Wilka morskiego" - powiedział. Baczył głównie na tego z garłaczem, ale też uważał, by żaden z tamtych nie zaszedł go od tyłu. - "Czerwony" Dante przyjmie na pokład każdego dzielnego człowieka.
Lewą rękę oparł na pasie, tuż obok rękojeści szabli. Drugą wsunął za pazuchę i położył na rękojeści schowanego tam pistoletu.
- Uch…
- Emmm…
- Teges… - Wymruczęli trzej obwiesie, zaskoczeni słowami Simona - To… to my se pójdziemy…
Ciemno było, więc Simon nie potrafił ocenić wyrazu twarzy opryszków i nie do końca był pewien, czy magiczną zmianę nastawienia tamtych trzech sprawiło zaproszenie na "Wilka", czy nazwisko kapitana tego statku.
- Polecam się... - Dotknął czubkami palców ronda kapelusza. Poczekał, aż jego rozmówcy znikną w mrokach nocy, a potem ruszył w stronę siedziby madame Harriet.

Pod gościnny dach najlepszego w mieście przybytku rozkoszy Simon dotarł już bez najmniejszych nawet przeszkód. A tu powitano go szklanicą wina, a po chwili pojawiły się dwie panienki - Laura i Joana.



Wyglądały jak zawsze wspaniale.
I kusząco.
Na tyle kusząco, że Książę poczuł, jak wracają nadwyrężone przez Hiszpankę siły.
- Simoooon! - Zawołały obie radośnie do kwatermistrza, ucieszone jego widokiem, ale i jednocześnie zrobiły szybko smutne minki, widząc jego niedyspozycję ręki - Ojej, co się stało??
- Laura... Joana... - Simon uśmiechnął się radośnie.
- A to to drobiazg. - Lekceważąco machnął ręką, w której trzymał szklanicę z winem. Na szczęście nic się nie wylało. - Draśnięcie... Pewna panienka uznała, że jej się nie podobam i wypaliła do mnie z pistoletu - odparł. - Jak widać nie do końca jej się udało. - Ponownie się uśmiechnął.
- A to niedobra suczka… - Mruknęła ruda Laura, uwieszając się na zdrowym ramieniu Simona.
- Masz ochotę na odświeżającą kąpiel? - Dodała z uśmieszkiem czarnowłosa Joana.
Simon nie miał zamiaru zdradzać personaliów swej niedoszłej zabójczyni.
- Moje skarby... - Dał buziaka w policzek Laurze, Joanę obdarzył uśmiechem. - Kąpiel? O tak... bardzo dobry pomysł.

* * *

Znalazła się więc duuuża balia z ciepłą, czystą wodą, a obie panienki dziarsko wyskoczyły z sukienek, wskakując za to z chichotem do wody, i już zaczęły sobie wzajemnie mydlić cycuszki, zalotnie uśmiechając się do Simona.
Ten zaś przez moment przyglądał się dziewczynom, równocześnie ściągając kaftan. Po chwili pozbył się odzienia i wpakował się do balii, siadając między dziewczynami, by dołączyć do zabawy.
Namydlił dłonie i sięgnął ku piersiom Laury.
* * *

Parę godzin później zmęczony ale zadowolony Książę pożegnał się z panienkami, by udać się na pokład "Wilka".
 
Kerm jest offline