Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2023, 17:24   #102
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Elfie Pogaduchy

- A sama nie jesteś w teorii czystokrwista ?
- Drow to nie Elf. - Żachnęła się.
- "Czy ja wiem, Forakil zdawał się być w miarę normalny. Choć zauważam dziwną prawidłowość że co poznaję elfa to jest on w klatce, więzieniu lub tam trafi... no ty byłaś wyjątkiem.
- Jestem Varisianką, my szanujemy prawo. - Powiedziała z dumą Ramiel czym wywołała wymowne spojrzenie i chichot swojej małżonki.
- Szanujemy to nie znaczy, że przestrzegamy. Umiemy łamać tak, aby nie dać się złapać.
- Wiesz w sumie kiedyś chciałabym odwiedzić Kyonin i zobaczyć jak tam jest w porównaniu z opowieściami. No i spotkać jakieś normalniejsze elfy... wciąż mam nadzieję że ta druidka to był ciężki odchył od normy. - Odparła zamyślona Elphira.
- Druidka, Czarodziejka, Foraki, i za przeproszeniem ty Eleril. A Karendis była wychowywana gdzie indziej i... ma swoje własne odchyły… - Mruknęła elfka.
- Dlatego liczę że większość to były odchyły a reszta jest normalniejsza... no i jak mówiłam Forakil wydaje się normalny. - Elphi wciąż miała nadzieję że po prostu nie miała szczęścia do napotykanych przedstawicieli elfiej rasy. -
No i my też mamy swoje odchyły jakby nie patrzeć.
- Naszym odchyłem jest bycie zbyt fajnymi. No dobra, czasem za bardzo wczuwam się jak gram w karty…
- I tak nie jest źle z tobą, widziałam takich których trzeba było odrywać siłą od kart bo by przepuścili cały dorobek i własną matkę. - Przypomniała sobie przynajmniej kilka przypadków ze swojej kariery w karczmie.
- Znam kilka osób, które bym postawiła i z radością przegrała. - Powiedziała szczerząc się.

“Staruszek”

Elphira słuchała wywodu staruszka jednym uchem bo co innego zwróciło jej uwagę a raczej czegoś brak. “Staruszek” wcale nie oddychał ani nie łapał powietrza podczas swego wywodu, właściwie zastanawiała się czy miał puls choć zważając że cała reszta była równie sztuczna co broda po jej głowie zaczęło krążyć kilkanaście nieprzyjemnych możliwości.
- Oddychaj chłopie… - Wypaliła mimowolnie w swym chaotycznym zamyśleniu co do jego prawdziwej natury.
 
Rodryg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem