Głuche kamienie? - bryn, bryn, bryn, bryn, bryn, bryn, bryn, BRYN!!! - wrzeszczał coraz głośniej Przykurcz, ale nic to nie pomagało. Kamyki siem nie świecili. Nie dobrze...
- Szefie! Szefie! Dzie ty? - zaczoł tą razą przywoływać ducha - pracodawcem. - Co łone siem już nie kcom świecić jak ja mówiem bryn? Ja jeszcze mam ci kołem krencić?