Post trochę spuchł jak widać, więc macie co czytać. :v Przetorodrogowałem Was nieco, ale nic nie stoi Wam na przeszkodzie, abyście rozwinęli coś retrospekcyjnie w swoich postach (jak zawsze u mnie). Na audiencji Semiramis wywoła każde z Was przed szereg po kolei, abyście opowiedzieli jej o sobie w paru słowach - oprócz Świtezia, bo jego zna. Posty możecie zawiesić przy ponownym spotkaniu z resztą w ogrodach, jeśli taka Wasza wola, z ewentualnymi planami na resztę wieczoru (jeśli takie się nie pojawią, założę że wracacie do domu gościnnego i nie wyściubiacie stamtąd nosa przez noc). Mój kolejny post zamknie prolog i ruszymy w kierunku gór, szukać tego zaginionego miasta.
Nieco więcej info nt. Ward-Alsahry i Falhajy zostało przeze mnie wycięte, bo post i tak już był długi, ale pojawi się w następnym poście. Chyba, że zażyczycie sobie teraz, wtedy wystukam je tutaj, w komentarzach.
@Nanatar: arkana tarota nie istnieją w tym świecie, przynajmniej w tej formie, jaką my znamy. Odpowiednikiem tarota w uniwersum jest
Harrow (nie mam pojęcia, jak tą nazwę tłumaczyć na polski :v). Przemyciłem jednak naszą wersję tarota w formie wspomnianej "Podróży Głupca", będącej w moim zamyśle ludową historią Imperium. Ta legenda mogła obrosnąć w ezoteryzm tam, skąd Świteź pochodzi, jeśli chciałbyś sięgnąć po arkana tarota przy pisaniu, ja Ci nie zabronię.
Kontynent Casmaronu to w zasadzie pusta plama, niewiele o nim wiadomo, więc masz swobodę w tej kwestii.
Na razie tyle, chyba o niczym nie zapomniałem.
Termin do piątku
10.02 włącznie.