Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2023, 08:48   #27
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Śmierć, zdrada... z tymi zjawiskami stykał się każdy, kto trafił w szeregi pirackiej braci. Wydumana obraza, kobieta, garść złota... broń szła w ruch i padały trupy.
Wieści, jakie przyniosła "Nożyk", należały do grupy zaskakujących, ale nie takich, by zwalily 'Księcia" z nóg.
Czy go ucieszyły?
Niejeden kapitan pirackiej łajby obejmował swe stanowisko po trupie swego poprzednika i wyglądało na to, że i Simon będzie miał tę przyjemność, z tym tylko, iż nie przyłożył ręki do śmierci Dantego.
Niby zawdzięczał to Clarissie, ale wdzięczności zbyt wielkiej jakoś nie odczuwał. Na dodatek ciążył na nim obowiązek pomszczenia Dantego i konieczność odbicia Kirsten. Gdyby tego nie zrobił, straciłby twarz wśród piratów, jak Karaiby długie i szerokie. Nie mówiąc już o tym, że jego własna załoga mogła się zbuntować, gdyby nie podjął próby dogonienia "Manty".
Z tym jednak, że najpierw należało tę załogę zebrać...

* * *

Tortuga nigdy nie spała, a huk dział "Wilka" i parunastu młodzików, rozgłaszających wieści o śmierci Dantego powinien powiadomić załogę o konieczności powrotu na okręt. A w miarę tego, jak członkowie załogi przybywali na pokład, Simon mógł delegować grupki osób do poszczególnych zadań.

Wysłany po ciało Dantego (i trupy członków jego obstawy) Bonar wrócił z ciałami. I okazało się, iż nie tylko Elva przeżyła. Przeżył również Umboto i, co najważniejsze - Dante.

Mandisa dostała pod swą opiekę kucharza, tudzież polecenie, by doprowadziła do końca zapoczątkowane przez Simona interesy, a potem wróciła na "Wilka" z zapasami na długi rejs.
Zadaniem bosmana stało się doprowadzenie do stanu używalności tych członków załogi, którzy jeszcze nie doszli do siebie po nocnej pijatyce.

Simon miał nadzieję, że w mieście znajdą się ludzie, którzy mają na pieńku z Clarissą i zechcą się zaciągnąć na "Wilka", by wyrównać rachunki z "Wściekłą".

Rozdzieliwszy zadania sięgnął po kapitańskie mapy, zastanawiając się, co się kryje pod bardzo nieprecyzyjnym słowem "wschód".
 
Kerm jest offline