Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2023, 19:48   #10
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post

Ivegamius

Jak się rychło okazało, technomaci i pozostały personel pracujący w garażu nie był tak rozmowny, jak Ivegamius mógł sobie tego życzyć. Wszyscy byli napięci, zestresowani i widać było, że cała ta sytuacja z krnąbrnymi czołgami wprowadzała napiętą atmosferę.

I van der Drushal wcale się temu nie dziwił. Kiedy przystąpił do badania sprawy - podzespołów, rozprutych pojazdów, narzędzi, prac naprawczych i rozmów prowadzonych przez technomatów i tech-adeptów jasno wynikło, że raporty mówiły prawdę. Duchy Maszyn buntowały się na przeróżne sposoby i to coraz gorsze. Zaczynało się od drobnych usterek, spontanicznych blokad, włączeń i wyłączeń systemów. Kończyło się na zdecydowanie zbyt częstym (wg statystyki porównawczej) eksplodowaniem pocisków Nova w przewodach amunicyjnych, a nawet próbami spontanicznych ataków na towarzyszącą czołgom piechotę za pomocą broni drugo/trzeciorzędnej.

Duchy Maszyn musiały być na coś wściekłe... albo ktoś lub coś nimi manipulowało czy też nawet Skaziło. Czyżby wpływ Zamaskowanych bądź innych Chaosytów? Sprawa stawała się głośna, można było pokusić się o wezwanie Techgzorcystów...

...albo Ivegamius mógł sam skomunikować się z duchami. Bądź pójść do manufactorum. Do odprawy zostało jeszcze nieco czasu. Mógł też po prostu udać się do przydzielonej kwatery i przygotować się do rozmów. Zobaczyć najpierw, jakie będą rozkazy i czego dokładnie wymagali przełożeni, co mieli do zaoferowania z intelu. Wszak Manufactorum nikt nie ukradnie przez ten czas.

Chyba.

Aeldari

W międzyczasie eldarom kroczącym wspólną - choć różniącą się niuansami - Ścieżką Wyrzutka udało się niepostrzeżenie przekraść przez złomowisko (choć chwilami niewiele brakowało aby zostali wykryci). Elmar miał rację... i nie miał też racji. W wyniku ostatnich wydarzeń na śmietnisku było zadziwiająco sporo ludzi: uchodźców sprowadzonych do stanu zdesperowanych szabrowników, zbieraczy i inszych degeneratów; żerujących na nich gangersów i mutantów; wreszcie liczne patrole imperialnych gwardzistów z twierdzy, ani chybi chcące dalej prowadzić czystkę jak i traktujący pacyfikację złomowiska jako "jakieś zajęcie".

Wszyscy troje rozdzielili się, nie będąc za bardzo zgraną ekipą. Każdy miał własny pomysł i sporą dozę indywidualizmu. Dwaj Anhrathe wydawali się podobni, byli wszak z tej samej floty i obydwaj byli psykerami... jednak fakt, że Elmar Cadwaladr pochodził z nieistniejącej już grupy Balestorm Avengers, śmiertelnych rywali Twilight Swords jeszcze przed rokiem, powodował zgrzyty. W przeciwieństwie do Saighdeara kroczył też w przeszłości innymi Ścieżkami i pochodził z Lugganath, nie Kaelor (choć opuścił swój światostatek dawno temu) i miał odmienne koleje losu od "kolegi" z floty. Jego psioniczne oświecenie odbyło się też całkiem niedawno z powodu traumatycznych wydarzeń w Jerychu, a i nawet podążyło inną ścieżką niż u Saighdeara - ku mocom biomantycznym, aniżeli piromancji. Jedyne co łagodziło dawne zadry było to, że nie brał aktywnego udziału w ostatnim starciu Ebahna Laumy od Mścicieli i Caeluthina Baharrudora od Mieczy, tylko był jednym z tych, którzy zostali zmiażdżeni przez rzeźników z Deathwatch, specjalnego zakonu Adeptus Astartes od Mon-keigh w ramach czystki resztek po "Konklawe Łez". Jak było wiadomo, spokorniałe pozostałości Mścicieli zostały wcielone do tego, co zostało po Mieczach Zmierzchu. Ironia. Wczoraj byli nieprzejednanymi wrogami. Dzisiaj wspólnie walczyli o przetrwanie w obliczu dominacji Kaelor i Mon-keigh.

Aethin wyróżniała się tym, że - choć również kroczyła Ścieżką Wygnańca - to wciąż pozostawała Asuryani wierną swemu światostatkowi, Kaelor. Wieszcze wybrali ją, gdyż mogła mieć wspólny język i punkt widzenia co Anhrathe, a zarazem była spośród nich najbardziej lojalna wobec interesów dominującego światostatku pośród tych gwiazd (jeśli w ogóle można to było powiedzieć o Calixis / dawnym Calyx).

Ponownie zebrali się w punkcie styku między wielkimi poligonami i polami musztrowymi przed warowną twierdzą IG, krańcem złomowiska, a zaczątkiem rejonu przemysłowego - ogrodzonych placów z piętrzącymi się piramidami kontenerów i całymi tabunami serwitorów, menialsów i pojazdów użytkowych. A dalej były garaże, kryte hale magazynowe, wreszcie budynki właściwego manufactorum z potężną fabryką.

Trzeba było opracować i wypełnić plan infiltracji tego miejsca i pozyskania wiedzy o prawdziwej naturze wieszczenia...
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 05-02-2023 o 20:03.
Micas jest offline