Przepraszam za milczenie dochodzę powoli do siebie po chorobie spróbuje podpisywać i nadrobić zaległości po prostu bardzo mnie ścięło i nie miałem za bardzo czytać czy ogólnie myśleć większość czasu przesypiałem dalej jest ciężkawo ale postaram się wrócić do pisania na forum...
O ile Gobelin w ogóle żyje ? Zrozumiem jeżeli jego ścięło przez moje milczenie nie miałbym pretensji bo takie zasady były gry, na które się umawialiśmy "You knew the rules, and so did I...." - Parafrazując klasyka skoro ja przez problemy zdrowotne musiałem "give it up for a time" nie będę miał do nikogo pretensji za kicka i podziękuje za grę sesja naprawdę miodna zarówno od strony prowadzącego jak i współgraczy
mogę tylko przeprosić bo nie sądziłem, że uroki kalectwa aż tak mną trzepną.