Plany.
- Może niech Eleril robi mi korepetycje z elfiego… i tobie też, a Karendis umnie gotowa, robić drinki… Grać na banjo zdecydowanie nie… Ale jeszcze może magii nas poduczy. A i lekcje sabor wiru fechmistrzyni może nam dać! – mówiła Ramiel zamyślona. Staruszek.
- Oh, te anomalie są straszliwie przerażająco pełne grozy, prawda. Weźmy szczekające dynie. – znowu staruszek zaczął gestykulować.
- Właściwie to one są zabawne i urocze! – Powiedziała Eleril.
- Są straszne! Jak ja mówię, że są straszne, to są straszne! Nie kłuć się! – krzyczał Czaszkowski.
- W chuj niestraszne! Straszne to było jak Szepczący Tyran pierdolnął i załatwił cały kraj! -Warknęła Karendis.
- Łał, zabić kraj, normalnie niesamowite! – parsknął staruszek.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |