Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2023, 21:07   #28
Jenny
 
Reputacja: 1 Jenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputacjęJenny ma wspaniałą reputację
O głodzie zapominało się od razu, gdy usłyszało się takie wieści. Mandisę coś innego jednak ścisnęło w żołądku, gdy jej mózg przetworzył słowa o śmierci kapitana. Wiele mu zawdzięczała, wyrwał ją z niewolnictwa, dał jej szansę, w odpowiednim momencie nawet awans. Traktował ją jak równą sobie, a to dla niej znaczyło bardzo wiele.
- Sefu, obudź Mamo, już! - Krzyknęła do szczającego mężczyzny. - Zbieramy się, szybko! Dante... nie żyje...

* * *

Wszystko później potoczyło się szybko. W trójkę, niechlujnie ubrani, ale totalnie się tym nie przejmując, prędko dotarli do statku. Tam Simon przekazał im, że Dante jednak żyje oraz przydzielił kucharza i zadania. Mandy odetchnęła mocno, licząc, że taki stary pirat wyliże się ze swoich ran. Zresztą, nie wątpiła w to, jeśli wiedział o porwaniu swojej córki, chęć jej odnalezienia i ukarania sprawców musiała być na tyle silna, że byłaby w stanie go ożywić, gdyby nawet już pikawa mu siadła. Zwłaszcza, że opiekowała nim się Tay...

Musieli jednak szybko ruszyć, by wyłaniająca się ze skrawków opowieści, wielka suka Clarissa, dostała za swoje. Wzięła więc ze sobą będących pod ręką chłopaków, bo zdawała sobie sprawę, że będzie sporo noszenia. W takiej chwili nikogo nie trzeba było specjalnie prosić do roboty, a każdy zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Pognała z nimi po miejscach, gdzie miała odebrać towar zamówiony przez Simona, dobierając trochę ekstra rzeczy. Zadbała także o to, by mieć zapas rzeczy w ramach swojej działki, czyli nawet po nieco niekorzystnej cenie zakupiła trochę lin.

Dotarli w końcu z powrotem na "Wilka", w małym składzie niosąc ostatnią partię potrzebnego zaopatrzenia i sprzętu. Dla Mandy to jednak nie był odpoczynek, szybko zabrała się za kontrolę masztów, zdając sobie sprawę, że muszą dać z siebie wszystko, by dogonić statek z "Ognistą", odzyskać ją, a załodze zrobić rzeź, której nie powstydziliby się Umboto z Bonarem razem wzięci.
 
Jenny jest offline