Nie mając pomysłu na wykorzystanie paczałek, Czmych założył je zmęczonemu Ryjkowi na ryjek. Dzięki temu wierzchdzik nabrał nowego bardzo dostojnego i mondrego wyglondu. Rzekłoby się, że zaraz coś powie. Ale nie powiedział. Czmych więc oddał papierzyska Gobleuszowi i zachęcił do wzmożonego wysiłku intelektualnego:
- Knuj Gobleusz! Knuj!