Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2023, 17:54   #54
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Dla wszystkich

Zielarka siłą rzeczy przysłuchiwała się rozmowie.

- Cieszy mnie Wasz entuzjazm. Bardzo mnie cieszy, aczkolwiek musicie uważać. Bandyci są nie w kij dmuchał, a i lud prosty skutecznie zastraszonym jest. Jeśliście markowali że ludzie się w pomoc wszyscy rzucą to … niekoniecznie. Także jakby się co złego działo, to w długą, nie udawajtą bohaterów. Na miecze nikt poza Młotem szansy zbytniej nie ma, tak jeden na jeden. Tak jakieście prawili, podstępem albo zza krzaka szczelać. Po tych chłopów co Was przydybali z Norą posłac mogę, trzech ich jest, odważne ale niezbyt z pałką zaznajomione.

- Pomysł z rodzieleniem patrolu mnie się zapatruje jako dobry. Jeśliście załatwicie tak żeby jeden się ze mną w chacie ostał to … poradzę sobie z nim. Tylko za wszelaką cene ten drugi żyw nie może wrócic.

- Jeśłi chcecie się schować, ale nie głęboko we wsi, ani u mnie to jest taka jedna opuszczona chatynka po brzeżku, widok na drogę do mnie daje, choć na placyk we wsi to niekoniecznie. Znajdzie się też coś bliżej z widokiem na spichlerz i centrum, ale jedno i drugie to niezbyt bardzo.

- Zaś jeśli chodzi o tego łowczego. Musisz być chłopcze świadom, co jużem powtrzała, żesz to dziwak jest. Także nie wchodź jak do siebie, ani też nie kitraj zbytnio, bo za jedno i drugie w czerep zarobisz, rozumujesz? A ów jegomośc zwie się Aredhel i tak za niego zawołał jak pod chatą staniesz, a jakby Ci nie zwierzył to dokończ że on tal vas Morwen. Tylko nie pokreć, bo oni … znaczy on tak trochu nerwowy jest jak kto nie wie z kim zacz.

Nora wyłumaczyła Falkonowi trasę do chaty łowcy, za dnia chłopak trafiłby bez problemu, lecz nocą byłoby to niemożliwe dla … zwyczajnego człowieka. Trajkota dobrze widział w ciemność, czego zielarka oczywiście nie mogła wiedzieć, a mimo tego przekazywała szczegóły widoczne tylko przy dobrym świetle. Nora zaopatrzyła bohatera w szmatkę, którą jak rzekła, otrzymała kiedyś od rzeczonego łowcy. Wygładała jak zwykły kawał… czegoś i pachniał dosłownie wszystkim, co w chacie się znajdowało. Bryt po krótkim instruktarzu aż wyrywał się aby podążyć zadanym śladem. Marze zdawało się to dziwne.

Dla Joachima.

Mężczyzna porusza się pewnie przez ciemny, nocny las, gdzie drzewa ocieniają jego drogę. W jego otoczeniu widać wiele różnych roślin, takich jak mroczne nocą sosny, potężne dęby i krzewy borówek, na których jeszcze nie zagościły owoce. W powietrzu unosi się zapach przekompostowanych liści i wilgotnej ziemi. Łowca zna ten las jak własną kieszeń i nie boi się ciemności. Wie, że jest najbardziej niebezpiecznym zwierzęciem w okolicy, a to dodaje mu jeszcze więcej pewności siebie, chociaż niekoniecznie musi być prawdą. Wokół słychać odgłosy dzikich zwierząt, widać powolnie poruszające się księżycowe cienie rzucane przez rozległe konary, z oddali dobiega wycie wilków. Mrok głębi lasu jest gęsty i pełen tajemniczych dźwięków.

W tle słychać grzmoty i błyskawice, które podłóg wierzeń ludowych uważa się za głosy potężnych bogów. Joachim jest świadomy, że burza nie powinna jeszcze nadejść, ale nie jest zaskoczony. Wie, że wszystko jest możliwe i że niektóre rzeczy po prostu nie są logiczne. Jednak wyobraźnia mężczyzny nie jest aż tak trudna do oszukania. Czasami widzi rzeczy, których nie ma, ale szybko je ignoruje i kontynuuje swoją drogę. W jego głowie pojawiają się obrazy dziwnych stworzeń i kreatur, ale szybko je odrzuca, wiedząc, że są to tylko iluzje stworzone przez jego umysł.

Idzie dalej, ufny w swoją siłę i wiedzę. Do wsi dochodzi jeszcze przed świtem. Torba zarzucona na plecy wypełniona jest suszonym mięsem i kartaczami które Świst może wykorzystać w rozmowach z sąsiadami. Joachim zdaje sobie sprawę iż niełatwo będzie uniknąć dobrania się do zapasów przez motłoch, jeszcze ma czas aby przemyśleć sprawę i ewentualnie zostawić tobołek na drzewie.

Schaaf wie że ludzie na niego czekają, wyjdą mu na spotkanie nawet i jeśli byłby to środek nocy podczas ulewy.

Dla Falko

Falko i pożyczony pies Bryt poruszają się powoli przez ciemny i tajemniczy las. Falko zapewne nie czuje się tak pewnie jak łowca Joachim, czuje niepokój i strach, nie wie czego może się spodziewać w tym niebezpiecznym miejscu. Drzewa i inne rośliny wydają się być groźne i pełne nieznanych zagrożeń. Falko jest bardziej wrażliwy na dzienne swiatło, od urodzenia, lecz jego zmysły są bardzo wyostrzone i potrafi doskonale orientować się w ciemności.

Bryt jest jego jedynym towarzyszem i ostrzeże go przed niebezpieczeństwem oraz wskaże drogę, ale Falko wie, że nie jest w stanie ochronić go przed wszystkimi niebezpieczeństwami. Wszędzie słychać odgłosy dzikich zwierząt i grzmoty burzy, które dodają jeszcze więcej niepokoju Falkowi. Nie wie co może się stać i czuje, że każdy krok jest niebezpieczny. Idąc dalej, Falko zaczyna zauważać i słyszeć rzeczy, których nie powinno być w lesie - dziwne dźwięki i cienie. Jego wyobraźnia działa na pełnych obrotach, a on nie jest pewny, czy to tylko iluzje stworzone przez jego umysł, czy też coś więcej. Falko jest świadomy, że jego strach może być jego największym wrogiem, ale nie jest w stanie go opanować.

W końcu Falko i Bryt dochodzą do schowanej w zagajniku chaty, gdzie czekać na niego powinien Łowca. Stojąc przed zdawałoby się opuszczoną chatą odludka, Trajkota po raz kolejny odczuwa dreszcz. Chatka schowana jest głęboko w lesie, otoczona gęstymi drzewami, które tworzą nieprzeniknioną, nawet dla niego, ciemność wokół niej.

Beastian czuje, że jest obserwowany, jakby nieznane oczy patrzyły na niego z ciemności. To uczucie towarzyszy mu od jakiegoś czasu, ale teraz jest jeszcze silniejsze.

Dla Olgi i Manfreda

Nora pożegnała Joachima oraz Falko i spojrzała pytająco na bohaterów.
- To jak kochanieńcy, cóż mam czynic? Jak mogę wspomóc sprawę?
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline