Kiedyś = dziś
Minęły prawie 3 miesiące, ale wreszcie się udało! <jupi> Niestety życiowy i emocjonalny rollercoaster nieco wyrzucił mnie z torów tej przygody. A do napisania posta potrzebowałam naprawdę odpowiedniego moodu (taki już przywilej łże artystów). Stąd opóźnienia.
Jak chcecie to możecie się odnieść a jak nie to nie
Na końcu jest napisane CDN. bo to jeszcze nie koniec
Tak naprawdę to pozostało jeszcze zwiedzenie prawie całego poziomu. I dopiero potem final boss.
Ale to do dopisania na kolejne dni/posty.
Decyzja taka, bo wolę już wrzucać po kawałku, niż dać całość na święte nigdy.