Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2023, 20:31   #165
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Popas w Liedergard

Greta wyruszyła z Bastionu w dobrym nastroju, chwilami ocierającym się wręcz o nieprzystającą niewieście żądzę niebezpiecznych przygód. Raz przetarty szlak nie był już budzącą niepokój tajemnicą, chociaż łowczyni nie wątpiła, że górskie okolice mogły wędrowcom przynieść niejedną niespodziankę. Pierwszą z nich byli oczywiście pasterze z sąsiedniej doliny, stanowiący jawny dowód na to, że Górska Marchia wcale nie była tak wyludnioną jak to się mogło wydawać w trakcie pierwszej wyprawy. Taal jeden wiedział, ile podobnych maleńkich sadyb mogło przycupnąć w cieniu strzelistych szczytów w niedalekich dolinach, pogrążonych w spokojnym życiu z dala od jakichkolwiek wieści z szerokiego świata. Przysłuchując się rozmowie Petry z góralami Greta wyraźnie czuła nieudawaną konsternację tych prostych ludzi, ogromnie zaskoczonych nagłą obecnością w górach jakiegoś obcego im szlachcica.

- Jeśli myślicie o poprawie żywota, winniście przenieść się do Bastionu - poradziła trójce pastuchów, kiedy jej grupa już zaczęła się oddalać w kierunku Liedergard - A jeśli znacie w okolicy więcej wam podobnych ludzi, zanieście im wieść, że władca tej ziemi powrócił i rządzi ze stolca w Falkenhorście. Moc tam ludu ciągnie z nizin, aby odbudować miasto, a jeśli kto z orężem obyty, może do górskiej straży wstąpić, a może nawet podoficerski patent zdobyć. Pakujcie tedy dobytek i gnajcie stada do Bastionu, a wielce na tym zyskacie.

Na kolejną niespodziankę nie trzeba było długo czekać, objawiła się wędrowcom sama w bramie zrujnowanego zamku pod postacią gromadki zupełnie obcych, ale przyjaznych twarzy. Słysząc o tym, że nowi osadnicy sami z siebie jęli podążać śladem pierwszej karawany, Greta poczuła się ogromnie pokrzepiona na duchu. Będąc prostą kobietą nie wyznawała się zbytnio na sprawach organizacyjnych, toteż chwilami wydawało jej się, że poplecznicy margrabiego co rusz będą musieli wędrować do Lenkster i innych miast na pogórzu, aby tam z mozołem rekrutować nowych chętnych do przesiedlenia, a następnie wieść ich znajomą już drogą ku Bastionowi - tymczasem obecność nowych obywateli na progu Bastionu jawnie dowodziła tego, że jeśli ktoś był chętny i zdeterminowany, nie czekał z wyjazdem do pojawienia się werbowników, jeno sam ruszał w drogę.

Wyśmienite to były wieści i wydatnie poprawiły łuczniczce humor. Nie chcąc odstawać od reszty grupy, puściła zatem z wysiłkiem w niepamięć swoją wrodzoną nieśmiałość i milkliwość, dołączając do opowieści snutych przez Eryka i jego górali na temat nowego życia czekającego na zmierzających do górskiej marchii osadników.

- Pewnie samiście już wpadli na ten pomysł, poruczniku, ale opowiem, cobyście nie myśleli, żem jeno głupia chłopka - rzekła w pewnej chwili do dowódcy jegrów stykając się z nim głowami w dyskretnej konwersacji - Myślę, że trzeba tutaj konnego, najlepiej z naszej górskiej straży, który by w zamku za posłańca robił i jeździł między Liedergard, a Bastionem. To ostatni przystanek przed miastem, trza by było mieć tu czujkę, która by z wyprzedzeniem raportowała, czy kto ku nam aby nie ciągnie, a i za przewodnika by robiła.

Przemawiając Greta skrzętnie pilnowała tego, aby w obecności obcych zwracać się do Eryka z zachowaniem odpowiedniego szacunku dla rangi, za nic w świecie nie chcąc narazić się dowódcy straży niewłaściwym zachowaniem. Przyjęcie w szeregi oddziału, co prawda żałośnie wręcz niewielkiego, miało zaowocować w przyszłości profitami, o których Greta ledwie nieśmiało fantazjowała, toteż zamierzała uczynić wszystko, aby w jego szeregach pozostać.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline