Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2023, 21:45   #20
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Karawanseraj


Droga znajoma, droga męcząca, upalna. Elf skrył blade ciało pod szerokim płaszczem i szarawarami w kolorze głębokiego indygo. Stopy odział równie stosownie do długiej podroży w mokasyny za kostkę, oblicze cieniło rondo dużego filcowego kapelusza w kolorze podpleśniałego buraka. Bard rad był z uzyskanego efektu, makijaż zrobił henną, żeby nie kłopotać się w drodze. równie z wrodzonego lenistwa i niechęci do myślenia o zbyt wielu rzeczach ograniczył ekwipunek do minimum. Dwa małe kuferki, jeden niezwykle cenny zawierał lutnię z której ściągnął struny, by nie uszkodziły się w drodze, do tego tłumok, znaczy worek z ubraniami i drobiazgami.

Cięciwę z łuku również ściągnął i umieścił na piersi w niewielkim zapinanym w poprzek tułowia otorbieniu. Mawiało się na to elfka. Nie rozstawał się tylko z długim chudym ostrzem znaczącym się spod płaszcza i ową elfką. W istocie pod obszernym odzieniem Świteź skrywał kilka niespodzianek.

Podróż znosił dzielnie, ale chętnie wypatrywał cienia i odrobiny wody. W większej spiekocie przyczepiał do ronda kapelusza półprzeźroczysty woal. Ów zapewne stępił w pierwszej chwili jego wzrok, kiedy zbliżyli się do strażnicy.

Piach czerwony,
Rdzawe plamy
Od krwi palmy,
Przejrzały.

niedojrzały!
- olśniło elfa

Oczarowany mógłby rozstawiać sztalugi, ale mroczna wizja, niebezpieczeństwo przyczajone, nieodkryte, skruszyły pozę. Stłamsił pokusę bard. Niby bez pospiechu, ale w rytm: woal schował za pazuchę, skąd wydobył cięciwę, dwa kroki do wozu i już sposobił oręż, jednocześnie przebijając się głosem.

- Mędrcy koło wozów, brać co wam w ręce wpadnie! Rayyan, opanuj tabor! - już podjął kołczan - Wycieczka! Deirlial i Quartermain, odstąp w tył! Siebie będziemy ratować i zapasy, a nie zbrojnych! - niespodziewanie, przemieszczający się dotychczas między wozami Świteź, tylko słyszalny, susem wskoczył na jeden z nich, co nieco zaskoczyło struchlałego woźnicę. Elf czekał reakcji swych słów.
- Widzisz coś tam magusie? - zwrócił się dla odmiany do krasnoluda. - A Ty? - pani do Riony, znów do wszystkich - Czterech zbrojnych, pojechało przed nami. - taka przestroga powinna wystarczyć.

Elf zeskoczył z wozu, znów niemalże zniknął w cieniach między wozami. Skierował się na przód kolumny, choć swędziały go plecy.

Wredna niepewności,
Kochanko najlepsza,
Najgorsza przyjaciółko,
Moja miłości.


W jakiej odległości jesteśmy?
Czy widać tylko krew, czy też kawałki ciał?
Do wydawania dyspozycji używam negocjacji, lub performence chyba, że MG uzna za odpowiedni inny test. Następnie jakaś wiedza - natura, chyba, że bard, na ocenę sytuacji.
Świteź gotowy z łukiem i czarami. Co powiedzą czarodzieje?

14/10/14/18/17

 
Nanatar jest offline