Jeżeli świat jest tego warty, a gra jako całość ma tylko raczej kulejącą mechanikę, to może warto pokusić się o fuzję świata z silnikiem, na którym oparte są Yggdrasil/Keltia. Mechanika nie jest tragiczna a kompatybilność między settingami umożliwia ekspansję starego świata na nowe gotowe tereny (mityczna Scandia i Ynys Prydein, zwana przez Rzymian Britannią), bo okresy generalnie byłyby takie same, a regiony po sąsiedzku. Co prawda nie musi to być wcale łatwe i szybkie.
Generalnie jestem zagorzałym przeciwnikiem autorskich modyfikacji dobrych gotowych gier, ale z tego co piszesz, to zła mechanika może być łyżką dziegciu psującą rozgrywkę. Więc od takich żelaznych reguł są nawet w moich twardogłowym myśleniu miejsca na uzasadnione wyjątki.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |