Bill, byl poteznie zbudowanym mezczyzna.Wygladal na dosc mlodego. Ubrany byl w praktyczny stroj.Naglowie mial kapelusz, ktorego nie sciagnal po wejsciu do namiotu. Przy pasie nosil colta.
Jankes, spojrzal po przyszlych czlonkach wyprawy.
Brytyjczyk, czarnuch, arabus i amerykanin. No coz nie ma co narzekac i tak niezle placa.-pomyslal
Nastepnie przysiadl sie do Petera.
-Czolem rodaku. Zapowiada sie ciekawa wyprawa co nie ?
Poczym wyciagnal swa wielka lape w strone wspolkrajowca w gescie przywitania. |