24-02-2023, 00:04
|
#24 |
Młot na erpegowców | Medyczka milczała jeszcze zanim Rayyan nakazał zachowanie spokoju. W napięciu ściskając w urękawiczonych dłoniach dwulufowy muszkiet, zerkała tylko w stronę bramy karawanseraju.
Delikatnie przegryzając dolną wargę dziewczyna oczekiwała na powrót pary robiącej rozpoznanie. Po powrocie krasnoluda i półorka podzieliła się przypuszczeniem wynikającym z tego co odkryli. Z wyrazu twarzy wojownika odczytała, że miał podobne podejrzenia. Gnolle.
Kiedy Świteź poprosił Quatermain o wsparcie ogniem z broni strzeleckiej, ta skinęła mu głową. Nie dodając żadnego komentarza. Strzelać nauczył ją swego czasu ojciec podczas safari w Garundzie. W rękach trzymała właśnie jego muszkiet. Zakupiony ongiś w Alkenstar. Za polowaniami szczególnie nie przepadała, ale samo strzelanie mocno weszło jej w krew. Miała do niego wręcz smykałkę. Dlatego to właśnie z muszkietu uczyniła swoje główne narzędzie samoobrony. |
| |