Czołem drodzy gracze.

Zanim odpiszę, mam pewien dylemat do przedyskutowania z Wami. Jak wszyscy wiemy, terminy kolejek nam się dość mocno rozjeżdżają - z sesji, która miała mieć dwie tury na tydzień robi nam się jedna na półtora tygodnia. Sesja wstępnie miała się kończyć 02 lub 14 kwietnia br., czyli jakieś 8-12 kolejek 2/tydzień. Mistrzowanie po tej dacie jest dla mnie niemożliwe z powodów w realu.
Niemniej jednak widać, że nawet i taki plan okazał się zbyt ambitny. Opcje natenczas są tak naprawdę trzy:

1. Próbować się zdyscyplinować i zrealizować pierwotne założenia do połowy kwietnia w trybie 2/tydzień.
2. Rozszerzyć terminy do 1/tydzień.
3. Zakończyć sesję w ten weekend.

Opcja 1 wydaje się być nierealna, tym bardziej, że prawdopodobnie w marcu też będę miał dużo "pracy po pracy". Czas na wpis może i by się znalazł (choćby godzina na 3 dni), ale mentalne moce przerobowe? Nie wiem.

Opcja 2 jest realniejsza, ale w żadnym wypadku nie wyczerpie materiału fabularnego w 4-6 kolejek i zarazem wymusiłaby dużo obszerniejsze posty.

Opcja 3 niestety mnie osobiście kusi najbardziej. Skrócić fabułę do 1/4, potraktować tą przygodę jako epizod o znacznie mniejszej skali aniżeli pierwotnie zakładałem. Taki "incydent". Materiał mechaniki źródłowej mamy przerobiony w 90% (zostały bardziej szczegółowe zasady/opcje i mechanika Zagrożeń), a ta ze splatbooków jest i tak dodatkowa/bonusowa. Więc... generalnie od strony mechanicznej warsztaty już zostały zrealizowane. Rozpiski są na miejscu i są b. dobrej jakości (w zasadzie to chyba najbardziej przejrzyste/najlepsze w całym cyklu warsztatów Wh40k).

Jak Wy to widzicie?