Trartex oczy zamknoł i otworzył, a szkielet nic! Leżał i miał amulet. No to złodziej mu amulet ukradł! Hurra! W końcu coś ukradł! Tyle siem starał i starał, musiał siem bić, a nie miał wcześniej co ukraść. Zadowolon z siebie wspioł siem z powrotem do korytarza. Amulet przyjemny ciepły w dotyku był, co nieco zaskoczeniem było, bo wyglondał na kamienny i zimny. Gdy siem ze skrzyni wykaraskał i chciał przejść do nastepnej, o mało niedzieli nie doznał, bo Dayo w korytarzu na niego czekał i siem szczerzył jak szkielet jaki!
- Co tam masz? - zapytał szaman.
- Ja czujem, że ty coś magicznego ognistego ze sobom niesiesz! - oznajmił piroman.
_____________________
Test budowania z premią za znak szczególny wielki kinol +10% (Zr=21), K100=33, niewielka porażka
Przykurcz lepiej siem znał na trzymaniu kilofa niż na pacykowaniu, to i kinol wyszedł mu całkiem nieźle. Najpierw poprawił wienc kinole na tych rysunkach, co był już je zrobił. Potem podumał, którom czeciom jaskinię oznakować. W sumie to chyba znał jeszcze tylko tom, którom weszli. To ruszył, coby na niej swojom podobiznem umieścić. Ale gdy siem do niej zbliżył usłyszał hałas okropony, skrzeki, piski no i okrzyki iście snockie.
Duch Pieńka mu na powitanie przyfrunoł.
- Ja królowi Krowulcowi powiedział, że ma was przyjść znaleźć - oznajmił z dumom.
- To on powiedział, że skoro droga bezpieczna i jaskinie zbadaliście, to inne snoty wchodzić już mogom. I teraz one wszystkie wlazły do tej jaskini, co to w niej szkielet i upiór były, a teraz w niej ten pajonk siedzi, co myśmy z nim walczyli. On już dużo snotuf, co weszły do środka ubił, bo one jak wchodzom, to siem go tak pietrajom, że nawet nie bijom. Jak powiedziałem o tym królowi, to siem zdenerwował i chciał mnie zabić, tylko nie mógł - zakończył już dużo smentniej Pieniek.