W sumie mam pytanie o to jak postrzegana będzie magia na sesji.
Todd Howard (jeden z projektantów i producentów gier TES) powiedział, że "gdyby magia opuściła Tamriel, nikt by tego nie zauważył, ponieważ w istocie jest ono przyziemne".
W grach oczywiście magii jest bardzo dużo. Ale to może być tłumaczone potrzebami gameplayu (zróżnicowanie ekwipunku i przeciwników, wynik implementacji craftingu, dobieranie buffów z mikstur itd.). Bo kto inny za jednego żywota w dość krotkim czasie na terenie jednego kraju ma okazję dołączyć do wszystkich gildii i zostać jej ich głową, zawiązać przymierza ze wszystkimi daedrycznymi książętami, rozwiązać samotnie ogólnokrajowy konflikt itd. itd.?
Oczywiście gry, odpowiednio oderwane od gameplayowego kontekstu, mogą być wyznacznikiem tego jak funkcjonuje świat. Dlatego pytam, by się upewnić jak to będzie wyglądało u Ciebie.