Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2023, 20:42   #6
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cliff rozejrzał się po zebranym towarzystwie i jego uwagę zwróciła Iva. Zazwyczaj przebywała ze swoimi znajomymi Joelem, Joeyem i Bareyem, a przynajmniej tak zostali zapamiętani. Towarzystwo było zresztą zajęte swoimi problemami, choć udawali uśmiechy rozmawiając ze sobą nawzajem. Nie mogli jednak oszukać Robinsona, bo on nie musiał pić, żeby dobrze bawić się, więc jak ktoś pił mało to wydawał mu się melancholijny. Tak, właśnie takim słowem określiłby tych ludzi, ale jednocześnie nie przegapiał okazji, żeby zaczepić to jednego to drugiego, a dziś padło na Ivę. Złożył jej zatem ofertę nie do odrzucenia, a właściwie mogła ją odrzucić, ale fajnie byłoby jakby jednak nie odrzuciła.

- Iva. Widzę, że dziś bez Joeya, więc... mam tu przed sobą dwa kieliszki i chętnie odstąpię jeden. W szczególności przed obiadem, bo lepiej je się po alkoholu. - jakby inni chcieli dołączyć to miał dość butelek ze sobą, a szkła przecież nie brakowało w tym miejscu i najwyżej spóźnialscy będą spożywali z plastikowych kubków. Wyjął spod blatu półtoralitrową butelkę wódki, z której zdążył już wypić połowę, ale drugą połową był skłonny podzielić się.
 
Anonim jest offline