Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2023, 18:25   #37
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Na przybycie nauczycielki Tigial zareagował odrywając się od ściany i przywołując na twarz swój najlepszy uśmiech, mając przy tym nadzieję że nie wyda się zbyt fałszywy. Quezane go ubiegła z swoimi przywitanami, więc odczekał chwilę zanim się odezwał.

- Cała przyjemność po naszej stronie pani profesor. - powiedział, wykonując przy tym pełne respektu skinięcie głową, niemal półukłon - Wypada żebym podtrzymywał dobre imię rodziny, Tigial Virbiar, mój brat mówił o pani profesor w samych superlatywach. - powiedział, dając Aviance chwile na odświeżenie pamięci.

- Virbiar… Ah tak, mały Merial. Hu-hu, jak ten czas leci. Teraz musi być już dojrzałym mężczyzną.

- Tak… - potwierdził Tig chcąc coś dodać, ale widać było że się powstrzymał - Przekażę mu że profesor go pamięta. Ale najważniejszą osobą teraz jest obecny tutaj Percival! - zmienił nagle temat - Wykazał się największą odwagą i w przeciwieństwie do większości z nas każdy jego atak był efektywny! Widać że musiał spędzić wiele czasu ćwicząc swoje umiejętność!

Gdy tylko te słowa opuściły usta młodocianego aasimara, ten usunął się na bok i zaczął obserwować twarz Percivala. Był ciekaw czy zrobi się jeszcze czerwieńsza.


***

Nowo nabyta chwała i sława odpowiadała Tigowi. Po pierwsze dlatego że zyskał nieco posłuchu i gdy nadeszła pora by zająć łóżka w wspólnym dormitorium, to wywalczył sobie lokum na samym końcu, gdzie nie przeszkadzali mu wchodzący i wychodzący z pomieszczenia inni młodzi ludzie.

Po drugie na stołówce miał zaklepane miejsce i zawsze znalazł się jakiś usłużny kolega który podrasował magicznie smak potraw. Niby Tig był na to przygotowany, niby rodzina mówiła mu że będzie inaczej niż do tej pory, ale zderzenie z rzeczywistością było ekstremalnie bolesne. Do tej pory gdy miał na coś ochotę zwyczajnie kazał to zrobić służbie. Teraz? Dostawał coś gorszego niż to co jadły zwierzęta w jego domu. Pocieszał się tylko tym że jego rodzeństwo przeszło przez to samo więc i on powinien dać radę…

***

Plany naukowe złotowłosego były… nikłe. Z wszystkich przedstawionych propozycji lekcji dodatkowych wybrał Arkanobotanikę. W końcu miał zostać szanowanym magiem Witherbloom, leczącym aspektem Niebios… czy jakoś tak.

Jako kolejne wybrał Wprowadzenie do Magii Obliczeniowej. Wiedział że będzie się to wiązać z obrzydliwą ilością ślęczenia nad książkami i tabelkami, czego nienawidził bardziej niż czegokolwiek innego, ale… matematyka była użyteczna w jego hobby.

Ostatni przedmiot był nielada wyzwaniem. Nic z tego co było na liście nie wzbudzało jego zainteresowania… Ostatecznie zdecydował się zostawić wybór losowi. Dorwał któregoś z nerdów bawiących się w odgrywanie postaci i pożyczył od nich dziwną, piramidalną kostkę. Nie było to problemem, w końcu był Skrzyniogromcą.

Rzucił kością i… wylosował Podstawowe Aury Magiczne. No cóż. Nie było to nic specjalnie interesującego, ale jak przypuszczał też nic specjalnie wymagającego. Może uda mu się trochę pospać w trakcie?

***

Z lekcjami zaplanowanymi Tigowi pozostało ułożenie sobie wolnego czasu, którego było za mało. Z rozrzewnieniem ruminował nad nie tak odległym pobycie w rodzinnej posesji. Kilka godzin lekcji rano, a resztę czasu miał dla siebie. Teraz nie dość że musiał znaleźć sobie źródło utrzymania, to jeszcze wyciąć trochę czasu na swoje hobby. Nie miał zielonego pojęcia jak się za to zabrać. Rodzeństwo niby coś mówiło, ale mając możliwość podejmowania decyzji był zwyczajnie zagubiony.

Ostatecznie zdecydował się poszukać czegoś w czym mogłyby pomóc jego talenty magiczne. W końcu miał Jana, który zawsze mógł wykonać za niego część prostych prac. Może jakieś sortowanie papierów? Siostra była na Lorehold, może jeśli się tam pojawi z swoim najlepszym uśmiechem to go do czegoś wciągną?

Z planem zdobycia gotówki wstępnie nakreślonym Tig zaczął przeglądać ofertę kółek, szukając czegoś co pozwoli mu patrzeć teleskopem w nocne niebo.
 
Zaalaos jest offline