Pomimo widoku który nim wstrząsnął, postanowił działać.Wiedział,że jeśli Gordon w tej chwili stąd wyjdzie,on będzie miał pozamiatane.Złapał narkomana za drżącą ręke wskazującą na trupa i wciągnął go do "mieszkania" zatrzaskując nogą drzwi.Z ramienia ściągnął zadbaną,wyprofilowaną dwururkę i wycelował w Gordona.Załatwimy to tak:Ty staniesz w rogu i nie będziesz się ruszał przez kilka minut a ja nie nacisnę spustu.Nie czekając na odpowiedź z wciąż wycelowaną bronią podszedł do ciała Rebeki i obejrzał je dokładnie.Daj mi to opakowanie -powiedział do Miriam po czym schował strzykawkę do kieszeni.Wiecie dokładnie co się stanie jesli ludzie zobaczą że Rebeką nie żyje,muszę na jakiś czas wyjechać z miasta.Miriam obiecuję Ci ,że dowiem się o co tu chodzi.Na razie pochowajcie ciało jak już będzie ciemno.Spotkamy się o świcie milę od Redding,przy ruinach starej masarni "Olsena".Tam dam wam trochę pieniędzy i to -otworzył walizkę z jetem - abyście dochowali tajemnicy.Wyszedł pewnym krokiem i skierował się do swojego "domu",tam pozbierał najpotrzebniejsze rzeczy,wrzucił do worka podróżnego i wyruszył w drogę .Nawet nie zatrzymał się przy masarni.Około pólnocy dotarł do wraku starego autobusu - właściwie było to kilka blach i resztki siedzeń, ale uznał to za dobre miejsce na przemyslenie sytuacji w jakiej się znalazł.Usiadł na kawałku gąbki,położył broń na kolanach i w ciszy rozmyślał. |