Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2023, 16:19   #40
Shartan
 
Reputacja: 1 Shartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumnyShartan ma z czego być dumny
Elf, któremu pomógł przedstawił się jako Cadaros Demellwar. Zatem również należało się przedstawić. Nim do, to jednak zrobił sfrunęła w ich stronę jakaś postać.
- A ja jestem Donovan Criuch, Cadorasie, a twój kolega jak ma na imię?[ A właściwie, to jakie przedstawienie będzie wystawiane?
Nieznana postać, która się pojawiła okazała się nauczycielką z kolegium Silverquill
- Pani profesor jeśli nasza koleżanka Ror ma racje, a przypuszczam, że może mieć, to kogoś na uczelni trzymają się złośliwe żarty.
To był pierwszy dzień w nowej szkole wątpił zatem by Cadaroas z kolegą komuś podpadli. Stawiał bardzie na to, że ktoś się źle bawił. Elf lubił te gry RPG i określił ich żółtą właściwie już nieistniejącą ekipę mianem Skrzyniogromców. To określenie było w pewnym stopniu zabawne i nawet przypadło mu do gustu.

Największą sławę na tym incydencie z skrzynią zyskał Percy. Chociaż niezbyt mu, to przypadło do gustu. Kiedy słuchał jak Tig go wychwala, to aż sam miał ochotę przyłączyć się do tych pochwał, ale ostatecznie jednak tego zaniechał.

Spojrzał jeszcze raz na elfa w sumie wydało mu się ciekawe, że on już bawił się w uczelnianym kółku, Greta werbowała do klubu atletycznego podczas gdy oni dopiero skończyli zadanie ze zbieraniem przedmiotów. Doszedł do wniosku, że albo Cadoras i Greta tak szybko skończyli albo odpuścili sobie grę

Pierwszy dzień był bardzo ekscytujący. Do tej pory wszystko mu się podobało do czasu, aż powiedziano im o warunkach zakwaterowania. Nie był przyzwyczajony do spania w jednym pokoju z tyloma osobami. Tu było po prostu o 19 osób za dużo. Może współlokator albo dwóch jeszcze by jakoś uszli, ale nie 19 innych osób i gdzie miał się uczyć? Do nauki potrzebował ciszy i spokoju, bowiem zwykle miał takie warunki.

Zdaniem niektórych pokój nadawał się tylko do spania, ale sam nie był co do tego przekonany. Podobno na kolejnych latach nauki warunki mieszkaniowe były nieco lepsze, ale to w tej chwili była odległa przyszłość.

Kolejnym rozczarowaniem była stołówka. Tego, to się naprawdę nie spodziewał. Strixhaven było najlepszym magicznym uniwersytetem na świecie, a właściwie chyba w całym multiwersum, a karmili jak w jakieś przeciętnej budzie i uczniom nie podano nawet mięsa. Chociaż, to może i lepiej, bo trudno byłoby pewnie określić z czego, to mięso by było.

Poprawa smaku za pomocą prestigitacji nieco pomogła, ale i tak stracił apetyt. Jako, że wiedział jak używać sztuczki dzięki, której jedzenie było choć trochę smaczniejsze poprawił też smak potraw kliku kolegom, którzy gdy zauważyli, że posiadł sztukę poprawy smaku jedzenia od razu otoczyli go wianuszkiem.

Na stołówce przekonał się też, że nazwa Skrzyniogromców najwyraźniej przylgnęła do nich na stałe. Odrobina splendoru, sławy i chwały, które za to zyskali przynosiła już pierwsze profity i był całkiem zadowolony z tego, że znalazł się w centrum uwagi już pierwszego dnia w nowej szkole.

Żałował tylko, że podczas walki nie najlepiej mu poszło, ale jeśli by znów doszło do jakiegoś starcia, to kolejnym razem postara bardziej się wykazać.
Teraz jednak myśli Donovana koncentrowały się na jedzeniu.

Doszedł do wniosku, że nie ma wyjścia i jutro idzie do tawerny zjeść porządny posiłek. W prawdzie wcześniej miał zamiar nie wydawać żadnych pieniędzy, ale spodziewał się, że na uczelni będą karmić trochę lepiej. Tak jednak nie było, a dłuższa dieta z brei doprowadziła by do tego, że straciłby na wadzę, a tego wolałby uniknąć.

Okazało się nowi uczniowie muszą wybrać trzy przedmioty do zaliczenia. Ostatecznie zdecydował na: Historię Magii i Sztuki, Wstęp do Archeomancji i Wprowadzenie do Magii Obliczeniowej i jak każdy student pierwszego roku musiał zaliczyć Magiczną Filozofie.

Przez hałas w nocy prawi w ogóle się nie wyspał, ale mimo wszystko czuł się w miarę dobrze. Jednak ta noc uświadomiła Donovanowi, że jego priorytetem powinno być znalezienie jakiegoś pokoju.

Rano zapoznał się z ogłoszeniami o pracę, a także tymi, które zachęcały do wstąpienia do szkolnych kółek. Jego uwagę przykuło kółko Silkballu. Już wcześniej myślał o jakimś sporcie i ten być może by mu pasował, ale zapoznaniu na czym ta gra polega okazało się, że zupełnie mu nie pasuje.
Nie specjalnie miał ochotę się kleić i grać na pajęczynie stworzonej przez jakiegoś wielkiego pająka.

Zostawił na razie te ogłoszenia o kółkach i przejrzał oferty pracy. Zauważył, że tawerna "Koniec Łuku" poszukiwała asystenta menadżera. Miał tam rekomendacje do pracy kelnera, ale przy większym ruchu mógłby zbić nieco naczyń. Napiwki pewnie by, to nieco wyrównały, ale nie mniej praca asystenta bardziej by mu odpowiadała. Jeśli udałoby się mu zatrudnić w tej tawernie, to być może będzie mógł liczyć na rabat na posiłki wydawane w tym lokalu.

Uwagę nowo upieczonego ucznia przykuło ogłoszenie dane przez Strixhaveńskie Towarzystwo Artystyczne. Chociaż Donovana nic z tych prac, które oferowano w ogłoszeniu nie zainteresowało, to chciał je odwiedzić z powodu incydentu z skrzynią i być może w Towarzystwie znajdzie się jeszcze jakiś wolny wakat o którym nie wspomniano w ogłoszeniu. Uznał, że warto sprawdzić.

Pensje jakie oferowali pracodawcy w Strixhaven było takie same, ale wiadomo było, że niektóre prace były lżejsze, a niektóre cięższe. Trochę dziwiła go ta zmowa cenowa, która obowiązywała, ale jak na razie, to rozwiązanie się sprawdzało.

Po wizycie w Towarzystwie Artystycznym uczeń pierwszego roku skierował się do "Końca Łuku" by tam starać się o pracę asystenta menadżera i być może udałoby się mu się tam też w tym lokalu wynająć pokój a jeśli nie, to będzie musiał poszukać pokoju gdzieś indziej. Po wizycie w tawernie chłopak miał zamiar zapisać się do jakiegoś kółka szkolnego.

Myśli młodego adepta magii skupiały się na kółkach artystycznych. Początkowo nie brał ich w ogóle pod uwagę, bo sądził, że będzie mieć więcej zajęć związanych ze sztuką, a ostatecznie miał tylko jeden przedmiot z nią powiązany i to też nie do końca.

Zatem zapisanie się do kółka artystycznego Donovan postrzegał obecnie jako dobrą odskocznie od szkolnej nauki. Teraz pozostawało tylko wybrać odpowiednie kółko artystyczne
 

Ostatnio edytowane przez Shartan : 15-03-2023 o 16:44.
Shartan jest offline