Wszystkie? Czyli duch Pieńka to był też jego wymysł? A to myślałem, że była prawda, tym bardziej że duch Pieńka później latał po jaskiniach.
Czy każde drzwi od latryny prowadziły do innego pomieszczenia, czy to było jakoś magicznie połączone?
Więc wychodzi, że na koniec Trartex ze złodzieja w dilera narkotyków się przebranżowił. No cóż. Widać szemrane praktyki idą z nim w parze :P
Nie planujesz czegoś podobnego lub jakiejś kontynuacji? Świetnie się bawiłem przy tej historii