Kostki przemówiły... nope, mleka nie mieli :P
No to teraz, drugi spożywczak! xPPPP
Mniejszy sklep, taki "miejscowy". Prowadzony przez Hindusa... biegającego z Magnum za paskiem spodni
i jego pomocnik ze strzelbą gładkolufową... też nie wpuszczają do środka, kolejka jest, też ceny zawyżone...
- spożywka nr.2 …3,2 a więc 3, trochę więcej zdobyliście. Mleko było. Cyrków nie było.
To teraz czas na apteki, DWIE, a potem jeszcze 2 inne "cosie", i kuniec czasu, i misji :P
- apteka nr.1 …1,3 a więc 3, trochę różnych medymanentów zdobyliście. Ceny zawyżone, problemów nie było...
- apteka nr.2 …6,2 a więc 6, był cyrk :P
Apteka rozwalona, i ograbiana przez parę osób, personelu brak. Na wasz widok/na wasza gadkę "ćpuny" uciekły. Pakujecie się więc do apteki, i teges... grabicie?? Czy może grzecznie zostawiacie kasę? :PPP
Anton jest na czujce przy drzwiach wejściowych... i nagle gada:
- Jobany wrot! Podjiechała policyjia! Chyjba mnie wizieli... - Powiedział chowając się bardziej w sklepie.
Wasze auto stoi gdzieś tam "z boku" zaparkowane, nie przed samą apteką, a pilnuje go Harry, bo on w żadnych grabieżach udziału brać nie będzie...
Trzech gliniarzy wysiada z radiowozu, mają jakieś małe karabinki. Dwóch idzie, chcąc wejść do apteki, ale nie idą na luzie, a z karabinkami gotowymi do strzału przy ramieniu, czujnie... trzeci stoi za autem, i też czujnie obserwuje teren.
- Zajebię psy - Warknął Simon, gotując się do strzelaniny z gliniarzami??
No to co robi Jeff i Pyotr w aptece, z "Ostrym"?