Pablo nie objawia się jako dusza towarzystwa, ale nikogo w tej chwili nie unika.
W karczmie, jeżeli
Felix już siedzi, Pablo chwile stoi i patrzy z nadzieja na zaproszenie. Jeżeli jeszcze nie, na kontakt wzrokowy z jego strony przesuwa naczynia, by było widać, ze obok niego jest wolne miejsce. Jeszcze przez jakiś czas takie akcje mogą być, taki dobór postaci nam się trafił.
Ale nikomu z drużyny miejsca przy stole nie odmówi.
W podróży, jeżeli
Elma wspomina coś o tropicielskich sprawach, Pablo jako przepatrywacz wykazuje zainteresowanie, tak trochę po profesji.
To samo dotyczy strzelectwa, choć wcześniej o turnieju na jarmarku za dużo nie wiedział i nie myślał.
Może też z kimś w karczmie pohazardzić, ale nie na pieniądze.