Nie, chwilowo "Ostry" nie ma dojścia do lepszej broni... :P
Babcia ma leki na miesiąc, i tyle. Zrobiliście, co mogliście.
Jedziecie dalej...
Sklep z bronią! Ale silnie obwarowany, na dachu jest dwóch gości z karabinami, a tak to znowu kraty, jakieś metalowe żaluzje i te sprawy... wejście wygląda na spalone, jakby po mołotowie? Typki wam wrzeszczą by spadać, bo zastrzelą, nie, nic nie sprzedają :PPPP
Na ulicy kręci się trzech murzynów, wyglądających na niby właśnie takich chcieliby-gangsta... i was wypatrzyli, i do was idą, wyciągając pukawki! Harry już chciał dać gazu i wiać, ale "Ostry" go wstrzymał. To są jego znajomki...
Gadka-szmatka. Chcieli obrobić ten sklep z bronią, ale ci w środku za dobrze zabunkrowani... no i teges, getto-murziny mają coś do sprzedania!
Mały rewolwer.
Smith & Wesson model 60, kaliber 38, a do niego 10 kul. Za... 500$. Zdzierstwo...
I to już koniec, i wracacie do wieżowca...