Wybaczcie, miałem pewne problemy, że tak powiem sprawy życiowe. Nie chciałbym za dużo z tego zdradzić, ale chyba i tak zdradziłem.
Post już napisałem. No cóż proszę o wyruzomiałość. Tylko sobie nie myślcie, że to już koniec, tak łatwo się mnie nie pozbędziecie, a ja muszę się jeszcze wyżyć