Yanna spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Suknia prezentowała się na niej całkiem ładnie. Podobnie jak pozostałe sprezentowane przez właścicieli. W poza tym łączyły je 2 problemy: - Czy zasady Kruczego Dworu to ograniczanie ruchów przy jak największym zużyciu materiałów?
Podkasała spódnicę, żeby spróbować wykonać kolejno kopniak w bok, klęknięcie i próbę wstania.
- A kolor się podoba? - Kasjusz starał się zachować uprzejmy wyraz twarzy. Zwłaszcza, że jego żona nosiła pod suknią buciory, przynajmniej wyczyszczone. Kaya wyglądała jakby przysypiała w kącie. -Ciemne kolory są praktyczne -stwierdziła Yanna. - Czy mogę prosić o więcej czerwonego?
-Przyznaję, im rzeczy są elegantsze, tym bardzie są niewygodne.
-A im coś jest elegantsze to mniej wytrzymałe.
-Zaiste... żono. - próbował się przyzwyczaić do używania tego słowa publicznie. -Co znaczy "zaiste"?
-To samo co potwierdzenie pewności.
-Tato? - Kaya również próbowała się przyzwyczaić do używania pewnych słów przy ludziach.
-Kaya jeśli się nudzisz to możesz wyjść na chwilę.- Kasjusz uznał, że nie ma co dziecka torturować. Mogło jeszcze im się długo zejść z suknią dla Yanny- Tylko nie odchodź za daleko. Widać 2 razy nie trzeba było powtarzać.
Dziewczynka bardzo chętnie skorzystała z nieoczekiwanego i zaskakująco łatwo uzyskanego pozwolenia. I bardzo dobrze- tengu mógł przecież w każdej chwili sobie odlecieć.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |