Z tego co czytałem, to bez tego też da się walczyć mieczem świetlnym. Tyle, że można sobie zrobić krzywdę, a obrażenia są jedynie bazowe (5D to nie mało w porównaniu z innymi broniami, choć brak modyfikatora za siłę powoduje, że jest porównywalny ze zwykłym mieczem, który ma jakieś 2D+3D).
Nie wiem jak kwestie pancerzy itp, bo mechaniki walki nie czytałem, systemu nie znam. Tylko luźno przegadałem materiały z pierwszego posta.
Natomiast po drodze są jeszcze moce takie jak odbijanie pocisków, rzucanie mieczem i takie tam...
Też myślałem o Jedi, ale jeszcze się waham. Czas nie jest z gumy, a sesji sporo jednak na głowie.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |