Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2023, 11:35   #12
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Svetlana rozjaśniła na twarzy słysząc zapewniania mężczyzn, że pomogą im z bandytami. Tymczasem Sammeryk robiąc obchód po najbliższej okolicy wykrył jedynie magiczną aurę pochodzącą z przedmiotów wewnątrz tawerny, do której wnętrza nie został jeszcze oficjalnie zaproszony. Kobieta krótko po przybyciu druida pobiegła po męża, który burkając pod nosem coś o przerywanej co chwila pracy na dachu podszedł przywitać druida.Po kilku chwilach Svetlana wróciła w kubkami niosąc pod pachą butelkę wina. Z widoczną wdzięcznością polała każdemu z gości wina do popitki po posiłku.

Państwo Leventon rozpoczęli na przemian opowiadać o sytuacji z bandytami. Wszystko rozpoczęło się z 3 miesiące temu, gdy grupka podpitych bandytów wtargnęła na teren posterunku domagając się od pary “podatku za ochronę”. Grozili podpaleniem posterunku i porwaniem Svetlany do swojego obozowiska. Oleg musiał oddać wszystkie futra, które kupił od myśliwych i kłusowników oraz towary na handel. Po tym wydarzeniu bandyci przybyli jeszcze dwa razy, zawsze pierwszego dnia miesiąca, po godzinie czasu od wschodu słońca. Leventoni szybko się nauczyli mieć towary na “podatek” gotowe o tej porze, bandyci zawsze sprawiają wrażenie będących w pośpiechu do wrócenia do swojego obozu.
Svetlana zmarszczyła czoło zastanawiając się nad czymś.
- Wydaję mi się, że muszą mieć obozowisko gdzieś w Zielonym Pasie, nie dłużej niż 1 dzień podróży stąd.

Następnie małżeństwo opisało grupę 10 bandytów, która przybyła za pierwszym razem. Oprócz pospolicie wyglądających zbirów był wśród nich zamaskowany mężczyzna uzbrojony w łuk oraz kobieta z dwoma toporkami. Kobieta przeważnie zajmowała się rozmową, często z czarnym humorem opisywała co zrobią z żoną Olega jej koledzy, jeśli małżeństwo będzie się stawiać. Svetlana do tej pory drży przypominając sobie słowa kobiety. Bandytka wydała się być bystra i spostrzegawcza. Zamaskowany mężczyzna sprawiał wrażenie nieokrzesanego i tępego. Również ta sama kobieta prawie co nie odrąbała prawej dłoni Olega w skutecznej próbie zastraszenia pary. Zerwała nawet z palca Svetlany obrączkę ślubną i wręczyła jednemu z bandytów jako spłatę długu. Dziewczyna spojrzała ze smutkiem na swoją rękę i potarła miejsce gdzie spoczywała kiedyś obrączka.

Oleg kontynuował opowiadanie o kolejnych wizytach bandytów. Podczas drugiej wizyty pojawił się jedynie zamaskowany mężczyzna z szóstką oprychów, przy trzeciej był już tylko z czterema. Małżonkowie mają nadzieję, że przy następnej wizycie będzie ich jeszcze mniej i że nie będzie wśród nich złowieszczej kobiety.

Oleg nerwowo odchrząknął, wyglądał jakby coś utknęło mu w gardle, w końcu po paru chwilach przemówił. - Proszę, potrzebuje waszej pomocy aby ochronić Svetlanę. Następna wizyta po “podatek” przypada na jutrzejszy dzień, a nie mamy już prawie niczego do oddania. - Zmartwiony spojrzał na żonę, prawie szlochał przypominając sobie słowa złej kobiety.

Zgromadzeni przy posiłku mężczyźni spojrzeli po sobie, jeśli chcieli pomóc parze w obronie posterunku to musieli działać szybko. Została im połowa dnia i cała noc na przygotowanie obrony lub zasadzki. Należałoby się przyjrzeć posterunkowi, materiałom na jego terenie, które można wykorzystać oraz budynkom, a następnie sformułować plan działania.
 
Ranghar jest offline