Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2023, 13:06   #6
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Alex Tyler Zobacz post
Fajnie, że wreszcie wróciłeś Ayoze Aczkolwiek przygoda wygląda mi jak generic fantasy lochotłuk (fujka!). Nie mylę się? Troszkę szkoda, bo z doświadczenia wiem, że najlepszy jesteś w sesjach o cięższym klimacie Jeśli jednak jestem w błędzie i generalizuję, to czy mógłbyś wyprowadzić mnie z błędu napisać nieco więcej o fabule/klimacie przygody?
Cześć, Alex, dzięki za miłe słowa

No jakby nie patrzeć jest to megaloch, więc sama wiesz, jak to wygląda - chodzenie od miejsca do miejsca, zabijanie stworków itd. Oprócz tego jest jednak jakaś fabuła i żeby nie spoilerować za bardzo, chodzi o to, że BG odkrywają, że potężna nieumarła zaklinaczka będzie chciała "wypluć" całą armię stworów na Absalom i w tym celu będą musieli ją powstrzymać, przebijając się przez kolejne poziomy Abomination Vaults.

Pierwsza przygoda koncentruje się głównie na ruinach latarni Gauntlight - będą kultyści, nieumarli w różnych wydaniach (duchy, ghoule etc.) i inne dziwne potwory Także też można powiedzieć, że i tak będzie ciut mrocznie

Generalnie jak nam się znudzi, to będzie można fabularnie zakończyć ją w dowolnym momencie - po prostu BG wrócą do Otari, napiszę zgrabne podsumowanko i tyle.

A postanowiłem na rozruch wystartować z taką przygodą, bo od bardzo dawna nie grałem na mechanice 5e i chcę ją sobie przypomnieć a przy okazji pograć z Wami w coś niezbyt wymagającego

Wiem, że nie każdy lubi takie sesje i całkiem możliwe, że nie zbiorę do tej tylu graczy, ilu bym chciał, ale chciałem chociaż spróbować. W przyszłości może zarzucę coś mroczniejszego - może nawet będzie to Carrion Crown 2.0, bo bardzo mi szkoda, że to padło od razu z mojej winy.
 
Ayoze jest offline