Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2023, 22:13   #296
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację


Kiedy Bran dokonywał oględziny znaleziska, Profesor otworzył księgę którą trzymał non stop przy sobie. Zamek sam szczęknął i się odblokował. Karty przewróciły się same na pierwszą stronę. Krasnolud ściągnął brwi i zaczął coś mruczeć pod nosem, kartkując to wtę to wewtę. Kiedy w końcu Bran zakończył oględziny i przedstawił swoje rewelacje, acz Profesor wydawał się wciąż pogrążony w lekturze.

Ale po chwili czarodziej posłał wynalazcy znaczące spojrzenie.

- Tam gdzie kończy się zastosowanie narzędzi użyjmy wyobraźni. Biorąc pod uwagę zamazane słowa jest to najpewniej jakiś biblioteczny glejt. Twoje badanie wskazuje że stworzyła to istota o wielkiej mocy. Biorąc pod uwagę numery zapewne takich kart jest dużo czyli ma do tego możliwe że nieograniczoną pulę zasobów.

- Widzimy też że glejt został spersonalizowany. Po cóż Bibliotekarz miałby coś takiego tworzyć? Jeżeli ma wielką moc i zasoby, to musi mieć też wielką bibliotekę z której korzysta wiele istot. Tworzy więc przedmiot który do rozpoznania czy w progi wkracza swój czy obcy. Mógłby z jego pomocą śledzić kto znajduje się wewnątrz repozytorium wiedzy i gdzie jest. Jeżeli oplótł czarami całość zbioru mógłby nawet posiąść wiedzę z jakimi tomami użytkownik glejtu wchodzi w interakcje. Wiedząc które księgi cieszą się wielką popularnością, będzie wiedział których z nich kopie wykonać. Jeżeli w książnicy znajdują się działy z tomami którymi chce się dzielić z wąskim gronem, mógłby też spokojnie i to uregulować takim glejtem. Nie mówiąc już o tym że glejt może też robić za identyfikację użytkownika, jeżeli może go dzierżyć tylko posiadacz.

- Podejrzewam że zniszczenia w tekście wynikają z jakiegoś zajścia lub anomalii w wyniku której wyrwało wplątaną weń magiczną energię. Wynika z tego że treść zapisu nie była wdrukowana na stałe, utrzymywana była czarem i mogła ulegać zmianom.


Profesor pokiwał głową i z nonszalancją wprost proporcjonalną do zdumienia Brana wsunął złocistą kartę do księgi niczym zakładkę.

- Acz masz rację, to raczej nie jest coś co powinno się komukolwiek oddawać... szczególnie że to może być jedyna twarda wskazówka co do mojej przeszłości. Księga bowiem...

Odwrócił ją ku Branowi i pokazał. Karty same przewracały się powoli na tyle by można było prześledzić ich zawartość.
Z pewnością była to księga czarów. Wewnątrz zapisano wszystko bardzo starannie krasnoludzkimi runami, z masą szkiców, symboli, diagramów, adnotacji, notatek i odniesień. Bran bez problemu natomiast mógł rozpoznać że dużo z nich ma związek z naukami i doktryną Moradina. Były też fragmenty chyba przepisane z jakiś kronik. Profesor w pewnym momencie wrócił kilka stron wcześniej, ale na karcie znajdowało się już coś innego niż za pierwszym razem jak na nie patrzyli.

- Mam problem ze zrozumieniem tego. Księga czarów, księgą czarów, ale porządek musi być, a tu przed chwilą tutaj były diagramy i wykresy Magicznego Pocisku, a teraz są ustępy z "Młota i Cęgów: O Kuciu Metalu i o Solidnym Rzemiośle". Hmmm... - przewrócił kilka stron i znów powrócił ale tym razem na stronicy wymieszano tajemne zapisy związane z czarem jak i tekst z innej księgi - "Teoria bez praktyki jest bezsilna. Praktyka bez teorii jest ślepa. By wynieść swoje rzemiosło na wyższy poziom konieczne jest szerokie zapoznanie z tematem i użycie zdobytej wiedzy w praktyce. Odmienne perspektywy wzbogacają doktrynę, pozwalają dostrzec nowe możliwości. Purytanizm pozwala osiągnąć mistrzostwo. Krzyżowanie ścieżek pozwala je przekroczyć.".

Po przeczytaniu fragmentu Profesora zaczął gładzić brodę. Przymknął oczy lecz trudno było stwierdzić czy patrzy dalej na księgę czy młodszego krasnoluda.

 
Stalowy jest offline