Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2023, 12:47   #4
Seraphiel
 
Seraphiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Seraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputacjęSeraphiel ma wspaniałą reputację
Ogłoszenie o rozpoczynającej się odprawie zostało Brisbane przy jego maszynie. Przed chwilą skończył gawędzić z pracującymi nad mchem technikami, a teraz stał z rękoma skrzyżowanymi na piersi i obserwował jak przeprowadzane są ostatnie testy. Ci ludzie zachowywali się tak jakby krótkie i intensywne szkolenie przygotowało go dobrze do tego zadania i zrobiło z niego prawdziwego pilota. Dla Ronana była to dość dziwaczna sytuacja, bo zdawał sobie doskonale sprawę jak wiele jeszcze musi się nauczyć. Niemniej jednak uczył się szybko, a jeśli było coś z czym potrafił sobie dobrze radzić to właśnie w odnajdywaniu się w podobnych sytuacjach. Rzucił ostatnie spojrzenie na mecha, a potem odwrócił się i ruszył sprężystym krokiem do sali odpraw. O ile pilotowanie wielkiej maszyny bojowej było dla niego novum, o tyle przebywanie pomiędzy żołnierzami, milicją i najemnikami w niesprzyjających i dość, nomen omen, partyzanckich warunkach było czymś co rozumiał bardzo dobrze. Dowodem tego mogło być choćby to, że jego ubiór i ekwipunek były zawsze dobrze utrzymane. To, plus jego sposób poruszania się czy nawet krótko ścięte, ciemne włosy dość jasno wskazywały na przeszłość związaną z jakąś formalną jednostką o charakterze militarnym. Jedyne co wyraźnie odbiegało od "standardu trepa" było to, że pozwolił sobie na zapuszczenie zarostu. Po prostu uznał, że zwyczajnie nie ma ochoty szukać co dzień sposobu na szybkie i bezproblemowe golenie.
Wchodząc do pomieszczenia, zauważył że pozostali piloci już tam są. Spojrzał w ich stronę i skinął im głową. Amadeusa i Kendala widywał już wcześniej, choć nigdy nie było okazji wymienić nic poza zdawkowymi powitaniem. Wyglądało więc na to, że przyjdzie im się naprawdę poznać dopiero w czasie walki. Wprowadzało to co prawda kolejną nieprzewidywalną zmienną do całej sytuacji, ale nie mogli wybrzydzać.
W przeciwieństwie do swoich nowych towarzyszy broni, on nie miał problemu z wyborem miejsca. Usiadł tak żeby mógł wygodnie widzieć wszystko co za chwilę zacznie pokazywać im dowódca operacyjny. Nie chcąc jednak powodować niepotrzebnego napięcia, wybrał taką lokację, która pozwalała zachować dystans od pozostałych.
 
Seraphiel jest offline