Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2023, 08:05   #97
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Ror była pod wrażeniem nowego wydania Aur Magicznych. Praktyczne podejście oraz prezentacje jakie przedstawił im na wykładach Battlehammer, dużo bardziej przypadły młodej goblince niż to co mogła doświadczyć w pierwszym semestrze. Adeptka nie wiedziała, czy ma skupić się na tym co pokazuje nauczyciel, czy może na księdze, która sama z siebie zmieniała strony w zależności od modyfikacji, jakie wprowadzał krasnolud. Skoro jemu udają się takie sztuki, prawdopodobnie jej w przyszłości też może się to udać.

"Zestaw czarów tematycznych". Ciekawy temat, chociaż nie łatwy. Zaklęcia jej znane nie są zbyt mocno ze sobą powiązane, więc będzie musiała nieco nad tym posiedzieć, aby wybrać właściwe i odpowiednio przygotowane. Praca domowa też była niestandardowa. "Napijcie się w pubie" nie trzeba było jej drugi raz powtarzać. Po tym co ostatnio odkryła, jak działa na nią alkohol oraz fakt, że nie było to przypadkowe, była chętna, aby "ćwiczyć" tę umiejętność wielokrotnie.

***

Czyli miała rację. To nie był przypadek. Ktoś celowo stwarza zagrożenie w ich otoczeniu i to nie jednokrotnie, więc prawdopodobnie się to powtórzy. Niestety profesor Ostrodzioba nic nie pomogła. Stwierdziła jedynie to, do czego ona sama i Percy sami już zdołali dojść. I dodatkowo jeszcze zrzuciła całą sprawę na nich. "Bądźcie moimi oczami i uszami." Goblince wydawało się, że jako komuś bardziej doświadczonemu powinno być łatwiej dojść do prawdy, a tu okazuje się, że nauczycielka jedynie rozkłada ręce, a raczej skrzydła. Nie skomentowała jednak tego i nie pokazała po sobie zawodu. Wiedziała natomiast, że sprawą musi się zająć osobiście, a Percy zapewne jej w tym pomoże.

***

Koniec tygodniu. Wyczerpującego tygodnia. Ror miała ochotę odpocząć, poleżeć w łóżku, ale dała się namówić, aby pójść na imprezę orgaznizowana przez Donovana. Gdy pojawiła się na miejscu, usiadła w kącie i raczej była ciszej niż zwykle. Nawet występ Aurory nie porwał jej zbytnio, mimo tego że jej śpiew podobał się goblince. Zielonoskróra zwyczajnie miała zbyt zajętą głowę ostatnimi wydarzeniami, które nie dawały jej spokoju.

Sytuacja zmieniła się, gdy na sali pojawił się gospodarz imprezy, który wdarł się do jej umysłu, aby zaprosić ją na wspólnego drinka. Po kilku mocniejszych trunkach Vrorbeenquea się ożywiła i mogła się bawić w najlepsze zapominając o przykrych wydarzeniach minionego tygodnia.

Ror była już w stanie bardzo umilonego nastroju, gdy Jawenesh ogłosił konkurs. Jak konkurs to trzeba wziąć w nim udział, jednak problem był taki, że dziewczyna niezbyt mogła się skoncentrować na zasadach konkurencji tłumaczonej przez chłopaka. Postanowiła przystanąć i przyjrzeć się jak to ma działać. Po kilkunastu próbach innych uczestników przyjęcia, stwierdziła że to nic trudnego. Rzucasz czar, trafiasz, lecą bańki i zalatuje smrodkiem, albo nie jeżeli dobrze się trafiło.

Tak więc niska goblinka ustawiła się w kolejce i gdy przyszła jej kolej skupiła się, a później z ręki Ror wystrzeliły trzy identyczne strzałki, które poszybowały w stronę zawieszonej tarczy, z której pofrunęło kilka baniek. Nie była do końca pewna, czy aby nie dwoi jej się przed oczami. Z konsternacji wyrwał ją okrzyk Jawenesha.

- Siedem! Siedem baniek w wiadrze!

Uradowana goblinka aż podskoczyła. W tym stanie cieszyłaby się, gdyby trafiła choćby jedną, a tu takie miłe zaskoczenie. A może to właśnie ten stan pomógł jej tak dobrze wykonać zadanie? W końcu niezbyt się stresowała, a więc może to było to. Ciekawe, czy tak samo sprawdziłoby się na zaliczeniu. Może warto spróbować.

Dziewczyna teraz w całkowicie odmienionym humorze niż tym, który tutaj przyniosła, wróciła się do swoich znajomych.

- Stawiam pod drinku! - Wykrzyczała do grupki. Wzrokiem poszukała Til i zbliżyła się do niej po czym już ciszej dodała. - Przepraszam, że nie obgadaliśmy tego co zaszło. Nie miałam głowy. Napijmy się teraz, a w dormitorium pogadamy.
 
Elenorsar jest offline