Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2023, 20:24   #297
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Drużyna
Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 23, w drodze do Łowiska Dougana
-51 °F, bezwietrznie, brak opadów;

Dystans ośmiu mil dzielił ich w linii prostej od najmniejszej i jednej z bardziej odizolowanych wiosek Doliny Lodowego Wichru - Łowiska Dougana, odizolowanego bardziej chyba nawet od Bremen.

Jako, że Oberik dość dobrze znał okolice, a dysponowali psim zaprzęgiem, postanowili ruszyć wprost do Dobrego Miodu, skracając drogę przez zalegające śniegi i wspomniane wcześniej Łowisko Dougana. Wciąż jednak czekała ich trudna i długa podróż, jeśli wierzyć plotkom także niebezpieczna, a to za sprawą rzekomo grasujących wilków w okolicach wioski.

Podróż (8 mil):
Oberik (Z) - 1 test zdany!

Ruszyli chwilę po tym, jak do niedawna wroga im drużyna krasnoludów wyruszyła do Bryn Shander. Pozdrowiwszy Eglath na odchodnym, Oberik pogonił psy.

Przez pierwsze godziny nic nie mąciło spokoju ich monotonnej podróży, co dawało nadzieję na rychłe dotarcie do celu. W samej gościnie w wiosce na południe od Dobrego Miodu nie było niczego nastawiającego pozytywnie, a wręcz ludzie ci słynęli ze swojej niechęci do obcych, lecz myśl o ciepłym posiłku i najlichszym nawet schronieniem zachęcała wystarczająco by motywować do wysiłku.


Oberik (Z) - 2 test oblany!
Profesor - 2 test oblany!
Lotta - 2 test oblany!
czas podróży wydłużony o 2h, losowe zdarzenie!

Musieli czasem poczyniać przerwy, by dać odpocząć psom i je posilić. Robili to częściej niźli by chcieli, bowiem później, trasa stała się bardziej wymagająca dla zwierząt. Właśnie podczas jednej z takich przerw, skupieni pod rozwieszoną płachtą pośród obwarowań śniegu dostrzegli w oddali z wolna poruszające się niewielkie stadko reniferów. W niedługim czasie zwierzęta też ich dostrzegły, mimo, że starali się nie wypłoszyć zwierzyny.

Zwierzęta mozolnie kroczyły przez wzniesienie, lecz jedno z nich przystanęło wpatrując się w miejsce gdzie leżały psy. Renifer ten pozwolił się wyprzedzić pozostałym. Był najsilniejszy i największy z nich. Obserwował czas jakiś czujnie obozowisko drużyny. Kilka razy poruszył nieznacznie swym majestatycznym porożem.

Z jakiegoś powodu był to wystarczający znak dla Ko Ottaki.
- Druidzi. - rzekł mężczyzna - Chcą tylko przejść. Nie sądzę jednak by to byli druidzi z Kuldahar...

 
Rewik jest offline