Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2023, 12:28   #4
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Skoro przeszliśmy do wątku wstępnej oceny sesji, dorzucę kilka uwag od siebie. Scenariusz typowo warhammerowy: brud, ubóstwo, a co to jest magia, brutalni złoczyńcy - teoretycznie sesja się jeszcze nie skończyła i może MG zaskoczy nas jakąś woltą?


Elenorsar. Stworzyłeś postać z głębią charakteru, miałeś konkretną wizję bohatera i konsekwentnie się tego trzymałeś. W dodatku była to trudna profesja startowa, niby mocno bezużyteczna (bo niby czym może zabłysnąć w sesji WFRP śmieciarz), a jednak zagrana w przemyślany sposób. Była interakcja z resztą drużyny, było kombinowanie i układanie planów. Wszystko należy zaliczyć na plus, również długość / rozmiar postów. Dobrze mi się z kolegą gra i liczę na to, że jeszcze gdzieś na siebie w sesji trafimy.


Tildan. Fajny debiut, z taką wręcz wyczuwalną przyjemną świeżością „świeżaka”, która sprawiała, że chciało się Ciebie wspierać w zabawie. Ładnie zaznaczona osobowość Olgi, dużo emocji, dużo przemyśleń. Podobnie trudna procesja startowa jak śmieciarz, chociaż szczurołap ma w zasadach troszkę profitów „survivalowych”. Nie przejmuj się podkreślonym parę razy lękiem przed ogarnięciem mechanicznej części gry, to tylko kwestia praktyki (chociaż w grze przy stole na pewno łatwiej się z nią zaznajomić). Interakcja gracz-gracz bardzo na plus i generalnie musisz być w realnym życiu bardzo fajną osobą, bo to wrażenie przebija się przez Twoje posty, komentarze oraz PW. Wyniosłem z tej wspólnej relacji bardzo dobre wrażenie i mam nadzieję, że skusisz się jeszcze kiedyś na wspólną sesję. I zapomniałem jeszcze dodać, że praktykujesz idealną dla mnie długość postów, bo ja również lubię pisać na półtora do dwóch awatarów.


Adi. Tutaj na samym początku chciałbym zaznaczyć coś bardzo ważnego. Nie bez powodu cieszę się na forum opinią surowego, złośliwego i brutalnego w słowach użytkownika, więc wiedząc co się kroi Dekline zawczasu poprosił mnie, abym okazał daleko posuniętą powściągliwość w ripoście. A że zwyczajnie go lubię, niechętnie się na to zgodziłem. Tak więc… tego ten…

Adi. Zgadzam się, że miałeś trudniej od nas, ponieważ musiałeś wejść w skórę postaci, której nie stworzyłeś, a przez to nie „czułeś” jej tak jak oryginalny gracz. Gra taką postacią potrafi być niewdzięczna, znam to uczucie z własnego doświadczenia. Opierając się na tej praktyce chciałem podpowiedzieć, że zawsze istnieje opcja dogadania się z MG co do pewnych zmian w osobowości postaci. Można zwyczajnie pominąć treść pierwszego posta albo uznać, że chorobliwie skryty bohater przełamał swoją nieśmiałość w obliczu niebezpieczeństwa albo odegrać uzgodnioną wcześniej scenkę mającą uzasadnić zmianę charakteru. Oczywiście zmiana o 180 stopni byłaby dużym wyzwaniem pod kątem logiki świata gry, ale jestem pewien, że kreatywny duet MG-BG jest w stanie wybrnąć z sytuacji, w której jesteś niejako niewolnikiem wizji poprzedniego gracza.

Deklaracja niezrozumiałości moich postów głęboko mnie zaniepokoiła. Muszę obgadać tę kwestię z innymi współgraczami, żeby się zorientować, na ile duży jest to problem - w każdym bądź razie dziękuję za zwrócenie uwagi.

Być może faktycznie Warhammer Ci nie podszedł jako system, bo ja na przykład za nic w świecie przez ostatnie 20 lat nie potrafiłem się zmusić do D&D, ten setting mnie w jakiś irracjonalny sposób odpycha, podobnie jak uwielbiane przez miliony Star Wars. Faktem jest, że czasami warto czegoś spróbować, aby móc potem z czystym sumieniem stwierdzić, że to był błąd.

Zauważyłem, że poczułeś się nieco dotknięty sugestią Dekline, że pozostali gracze są gotowi do innych sesji, a Ty jakoby nie. Ja odebrałem to w nieco inny sposób - mianowicie, że Dekline nie rekomenduje Ci dalszej gry w świecie Warhammera, z powodów które sam już szczegółowo opisałeś. Ja bym zresztą dołączył tutaj opinię, że sprawiasz wrażenie doskonałego kandydata do gier solowych, gdzie bezpośrednia interakcja między Tobą i MG na pewno pozwoliłaby na płynniejszą i szybszą grę; w przeciwieństwie do rozgrywki drużynowej, w której - bądźmy szczerzy - nie było Cię widać: i nie mówię tu o Twojej postaci odgrywanej jako mruk, tylko o Tobie jako graczu skrzętnie unikającym jakichkolwiek interakcji z innymi graczami.

Co do funkcji systemu reputacji ograniczonej do „chwalenia postów” muszę Cię zmartwić, to nie działa wyłącznie w taki sposób, ten panel na znacznie szersze zastosowanie jako „komunikator feedbacku” (na początek zastanów się na przykład jak ma się do Twojego indywidualnego wyobrażenia ta czerwona reputacja, która z jakiegoś powodu jest w narzędziach obok zielonej). Ale oczywiście każdy ma swój poziom tolerancji i jeśli poczułeś się faktycznie uszczypnięty, masz pełne prawo do działań odwetowych (nie chciałem, żeby to zabrzmiało tak strasznie, ale trudno mi było znaleźć na szybko mniej inwazyjne słowo).

Do żali i frustracji spowodowanej kiepskimi relacjami z innymi userami nie będę się odnosił, bo ani Alex ani Nami nie grały z nami w tych warsztatach (i mówiąc szczerze, w kontekście oceny tej konkretnej sesji zupełnie mnie tamte historie nie interesują. Odniosę się natomiast do czegoś innego, w formie życzliwej rady. Wszyscy wiemy, że jesteś wieloletnim użytkownikiem z dużym doświadczeniem, który z niejednego sesyjnego pieca jadał - niemniej jednak czasami warto się wstrzymać z pochopnym wyciąganiem Artefaktycznego Miecza Doświadczenia jako argumentu w dyskusji, ponieważ może się okazać, że jest doświadczenie i doświadczenie i jedno nie jest równe drugiemu - a ktoś autentycznie złośliwy mógłby nawet obrócić kota ogonem i sięgnąć po miecz obosieczny argumentując na przykład tak:

„Dobrze, zagrałeś na LI w czterdziestu czterech sesjach, to naprawdę konkretny wynik i mało kto może się nim poszczycić, jesteś zatem prawdziwym weteranem… tylko poczekaj, a ile z nich ukończyłeś? Ekhm, sześć? Hmm, no dobra, zdarza się, niech będzie sześć, a pewno ten dysonans pomiędzy czterdzieści cztery i sześć kompensują dobre rekomendacje w notesie użytkownika, wszak dobry gracz obroni się swoją reputacją… oh wait”. Na szczęście ja nie jestem złośliwy, więc tylko po koleżeńsku podpowiadam, że zbyt pochopne reklamowanie się ilością „rozpoczętych” sesji może w pewnych sytuacjach narazić Bogu ducha winnego gracza na stresującą ripostę.


Dekline, Tobą zajmę się po skończeniu całości sesji!
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline