Skoro
Dekline postanowił zrobić małe podsumowanie naszej dotychczasowej rozgrywki i wywołuje wszystkich "do tablicy", to i mnie wypada coś napisać.
Dekline
Co do Twojego Mistrzowania żadnych uwag nie mam i mieć nie mogę – bo ani nie mam skali porównawczej, ani nie widzę żadnych powodów do narzekań.
To raczej Ty miałbyś prawo mieć do mnie żal, że Twoja ciężka praca jako MG-Nauczyciela daje tylko połowiczne efekty, wskutek całkowitej odporności uczennicy na wiedzę z zakresu mechaniki.
Mam jednak nadzieję, że dotąd dostatecznie dawałam wyraz mojej wdzięczności za ogromną pomoc i zrozumienie, jakie okazywałeś mi od początku tych warsztatów.
Jeśli chodzi o długość postów,
mea culpa.
Wiem, że wyjeżdżam poza umówiony awatar i zdarza mi się „lać wodę”. Ale tak mi po prostu w duszy gra. Winą za to możesz obarczyć po równo przeczytane książki i moją polonistkę z liceum, która lubiła długie teksty i długie, krągłe zdania.
Styl Twoich odpisów zupełnie mi odpowiada. Co więcej, moim zdaniem taka krótka i treściwa forma bardzo pasuje do wizerunku Złośliwości Losu, jaki sobie obrałeś.
Elenorsar, Ketharian
O tym jak wysoko oceniam Wasze umiejętności pisania dobrych postów i tworzenia ciekawych postaci, pisałam już w „Komentarzach” chyba nie raz.
I mogę tylko dodać, że tej opinii nie zmieniłabym ani o cal.
Miło mi, i dziękuję za to, że zarówno moja pisanina w tej sesji, jak i moje zachowanie jako osoby, spotyka się z tak przychylną oceną.
To daje zastrzyk bardzo pozytywnej energii.
Czy zdecyduję się na udział w jakiejś kolejnej sesji, tego jeszcze nie wiem.
Chciałabym w pełni ukończyć choćby tę jedną, zwłaszcza że daje mi naprawdę sporo zabawy i satysfakcji.
Adi
Niezmiernie mi przykro, że udział w tej sesji wiąże się dla Ciebie z takim dyskomfortem. Że zamiast rozrywki, jest dla Ciebie jedynie źródłem nudy i irytacji. Jest mi przykro tym bardziej, gdyż pamiętam jak Cię prosiłam i nalegałam abyś pozostał. Gdybym wtedy wiedziała, jakie to jest dla Ciebie frustrujące, nigdy bym tego nie zrobiła.
Przejęcie cudzej postaci z pewnością zawsze jest trudne.
Jednak opisanie jej na początku jako „mruk” nie musi oznaczać grania praktycznym niemową i mizantropem. Szkoda, że poszedłeś tą drogą, bo niejako sam odbierasz sobie szansę na zabawę, jaką – być może – dałaby Ci odrobina więcej zaangażowania Joachima w interakcję z innymi postaciami.
Co do Twoich postów, to przyznam, że cenię je sobie jako wzór zwięzłości, pisania krótko i na temat, ascetycznie i bez ozdobników.
Też uważam, że frazowanie bywa bardzo przydatne, zwłaszcza gdy brak nam weny lub nie wiemy jak zacząć posta, by wprowadzić naszą postać w sytuację.