Czołem!
Przepraszam za spóźnienie z postem i tym bardziej przepraszam Cię Cioldanie za brak odpowiedzi docu, ostatni tydzień był tak dziki, że przeczytać posty miałem szanse dopiero wczoraj wieczorem i to późnym.
Co do ewakuacji ze zniszczonych zabudowań to mam tylko dwa pytania:
- Mianowicie czy łodzie którymi przypłynęła druga grupa nie czekają tam nadal na nich? Bo w poście było napisane że będą tam na nich czekać.
- Druga kwestia to zaginiony miecznik z tamtej grupy, Stefan teoretyczni nie wie nawet o tym że ten zaginął ale wydaje mi się że powinniśmy podjąć jakąkolwiek próbę jego odnalezienia?W końcu to nasz człowiek i może jeszcze żyć, skoro podjęliśmy się ratowania obcych bo tak wypada to tym bardziej powinniśmy ratować swojego człowieka.
Stefan w razie czego byłby bardziej niż chętny do narażania się w tej kwestii. Nie chodzi mi też o rozpisywanie całej sceny może ale są to rzeczy które jak sądzę wymagałyby jakiegoś domknięcia(Kusznicy pewnie także chcieliby zabrać swoich zabitych i ich ekwipunek)
Co do obecnej sytuacji to Stefan zaangażuje się w leczenie rannych pomagając Duivielowi, choć najpierw skorzysta z jego pomocy przy opatrzeniu siebie i postara się także umyć się i przepłukać ubranie zanim zabierze się za pomaganie innym poszkodowanym. Jeśli czas mu na to pozwoli to weźmie udział także w pochówku poległych (zakładam że pochowamy tutaj naszych zabitych?).
Co do wyruszenia w drogę to Stefan jest neutralny w tej kwestii, znaczy się najchętniej padłby i odpoczywałby ale nie będzie się sprzeciwiał Petrze jeśli ta zadecyduje że mamy maszerować dalej. |