Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2023, 09:41   #13
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


Zygfryd przez chwilę czuł się jakby śnił, ten cały dziwny wiatr niosący atakującą ich oczy ziemię i fragmenty poszycia, dziwny puch... ale szybko otrząsnął się czując na policzku krew, która jednak nie była jego. Następnie zobaczył Gerharda, jednego z jego towarzyszy broni, który nie pochodził wprawdzie ze szlachetnej krwi jak on, lecz w przeciwieństwie do Zygfryda był weteranem wielu bitew o których barwnie opowiadał przy obozowym ognisku. Teraz jednak Gerhard był już tylko trupem, z gardłem rozdartym przez pazury jednej z tych bestii i pustymi oczami zastygłymi w wyrazie zgrozy. Rycerz pokręcił głową, próbując zebrać w sobie całe pokłady swojej siły i odwagi wobec tych potworności z piekła rodem. Czuł odpowiedzialność za ludzi którzy mu zawierzyli, a może nawet nieco dumy?

- Powiadasz "Mogiły które kroczą nocami"? To jakieś upiory, ale czy stal może je zranić? - spytał się Svajone, ktora najwyraźniej wiedziała więcej od nich. Słowa o Deotherim były niepokojące i chyba w tej kwestii dziewczynie musiało się coś pomieszać w głowie. Tamten był przecież mężnym i rozumnym rycerzem, dowódcą, choć może było w nim coś niepokojącego....ale nie miał teraz czasu na takie wątpliwości, musiał działać.

Gdy poganka wymruczała coś o duchach w ciałach, a ciała można przecież zranić, wyciągnął miecz i wskazał ostrzem w stronę wiedźmy. Konni, którym już wcześniej nakazał atak, wahali się.

- Musimy ubić tę czarownicę, ona rozkazuje wilczym bestiom! Módlmy się, a bóg nas nie opuści w tej godzinie próby, walczymy przecież w jego imię! Reimundzie, poprowadź konnych do szarży, ja będę z pieszym oddziałem ubezpieczać wasze tyły! - odezwał się dobitnie do młodego von Leiningena, który w przeciwieństwie do niego nie stracił konia.


 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 29-07-2023 o 09:45.
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem