Ten dzień wyraźnie nie należał do niego. Złośliwi bogowie musieli mieć niezły ubaw obserwując go, jak miota się od ponętnego mamidła do chmielowego rausz, aż do policyjnej prowokacji.
- Niech to szlag - mruknął pod nosem, gdy usłyszał ujadającego kundla i krótkie ostrzeżenie rzucone, jakby od niechcenia przez jednego z gliniarzy.
Podobnie, jak wtedy gdy spotkał kokieteryjną syrenkę tak i teraz, coś wyraźnie przeczyło naturalnemu porządkowi. Jakby ktoś na rzeczywistość nałożył, jakiś pieprzony magiczny filtr.
Karol powiódł wzrokiem po opustoszałych ulicach i zdał sobie sprawę, jak bardzo ma przesrane. Gdyby nie szczekający nieustannie burek, to pewnie podjąłby próbę ucieczki. Jednak w wyścigu na setkę przeciwko wilczurowi, nie miał najmniejszych szans.
Wolno wyjął ręce z kieszeni i uniósł je do góry. W głowie mu szumiało i wewnętrzny demon dosłownie próbował zerwać się ze smyczy i zmusić Karola, by z gołymi pięściami rzucić się na policjantów. Zacisnął jednak zęby i czekał na dalszy rozwój wypadków. Co innego mógł zrobić?
Co by było gdyby poszedł na egzamin?”
Co by było gdyby nie wypuścił dziewczyny?”
Co by było gdyby poszedł z Yegore?”
Co by było, coby było, cobybyło, cobybyło…
Natrętne, uporczywe myśli przewijały się w jego głowie niczym szalony pokaz slajdów.
Zdziwiona mina Jegora, kryształowo czyste oczy dziewczyny i jej harde i pozbawione lęku spojrzenie, gdy siłą przycisnął ją do ściany.
Zaraz to on, doświadczy tego samego. Nie będzie w tym jednak ani grama ekscytacji, czy seksualnego uniesienia. Gliniarze lada chwila wykręcą mu ręce i bezceremonialnie powalą na ziemię. Nie będzie namiętnych pocałunków, ani zniewalającego zapachu perfum. Dreszcz podniecenia, zastąpi dygotanie z wkurwienia i bezradności.
Zamknął oczy i wbrew sobie znowu ją ujrzał. Jej słodką twarz i figlarny uśmiech.
- Idź na ten cholerny egzamin i go zdaj. Tylko tyle. I aż tyle. Dasz radę? - jej słowa wybrzmiały ponownie mu wewnątrz czaszki.
Odwrócił głowę z nadzieją, że gliniarze rozpłyną się w powietrzu tak samo, jak wcześniej “mała syrenka”.