Takim krabem to by się porządnie najadł - pomyślał barbarzyńca. Ale po chwili przypomniał sobie ból jaki sprawił mu krab w wersji miniaturowej. Więc może lepiej było dać sobie spokój...
Hobs. To był jakiś handlarz. Ale nie oferował żadnej broni, jadła ani napitku, więc jakoś szczególnie nie zapadł barbarzyńcy w pamięć. Z tego co mówił czarownik wynikało, że miał mniej szczęścia. W sumie niewielka strata... - To może pójdźmy wzdłuż plaży? - zaproponował pytająco barbarzyńca - przy okazji poszukamy żółwich jaj, bo przydałoby się coś zjeść.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |