No i w tym momencie prawie wszyscy wyparowali... znaczy ktoś wrzasnął, a oni wskoczyli w krzaki. Bez wahania. A krzyk nie brzmiał zbytnio jak piękna niewiasta w opałach, która w dodatku ma bogatego tatusia.
Dunwickowi nie uśmiechało się przedzieranie przez zielsko. Spojrzał pytająco na Debllura:
- Gonimy ich?
Bardowi bardziej niż przedzierać się przez krzaki nie uśmiechało się zostać samemu na plaży.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 10-08-2023 o 18:04.
|