Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2023, 19:33   #8
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Podejrzewam że po prostu więcej informacji nie ma, a rekonesans... cóż... pierwsze oznaki tego co się tam stało poczujemy na sobie jeszcze zanim zapukamy do drzwi rezydencji. - rzekł spokojnie Algrim na słowa orka.

I tyle. Nie było co dalej dysputować, trzeba było zgarnąć zaliczkę i mądrze ją wydać by mieć szansę potem zdobyć resztę wypłaty i wydać ją już może nie za mądrze ale za to przyjemnie.

Szybka narada między drużynnikami doprowadziła do konkluzji że należy walczących w zwarciu doposażyć w solidniejszą broń mogącą razić całe spektrum kreatur nie-do-końca-śmiertelnych. Algrim przystał na to - choć miał swoje sposoby by każda kreatura zdechła mu nawet pod ostrzem kozika to dużo efektywniejsze było użycie broni naznaczonej runami.
Wyszło na to że on i Taric mieliby najbardziej na tym skorzystać, bo oburzyło szlachcica. Jak to miały istoty podlejszego stanu zrzucać się na jego rynsztunek.
Na młodzieńcu spoczęły spojrzenia pozostałych. W końcu przeciągającą się ciszę przerwał Algrim.

- Powiedz mi, chłopcze... rozumiem że przemawia przez ciebie duma. Powiedz mi jak tam będzie z twoją dumą i honorem gdy twój miecz okaże się zbyt miętki by wygrzmocić jakąś potworę która będzie nas próbowała wypatroszyć? - zapytał się spokojnie.

Widok kwaśnej miny powiedział inkwizytorowi wszystko co chciał wiedzieć, więc poklepał przyjaźnie szlachcica w ramię.
Kiedy poczynili zakupy wręczył człekowi broń do ręki, a ten przyjął ją z milczącym skinieniem i wyrazem twarzy wskazującym świadomość ze wzięcia na siebie zobowiązania ochrony kamratów.

- Nie zadręczaj się tym tak, pomyśl o tym jako o solidnej inwestycji. - uśmiechnął się pod wąsem Doverson na to, samemu klepiąc się po rękojeści krzywego ostrza, które sobie sprawił.

Krzywego, szybkiego i bardzo ostrego ostrza.

Za pozostałe pieniądze poszukali zwojów i eliksirów, którymi się podzielili. Niestety środków na ochronne amulety nie mieli, więc trzeba będzie polegać na dobrym refleksie i zatłuczeniu wszelkiego plugastwa, zanim ono zdoła zatłuc ich.
 
Stalowy jest offline