| Spojrzał na swoje stopy
Klepisko pod jego nogami
Miało kolor jego kota
Wyszedł z chaty
Rozejrzał się
Bał się
Miał irracjonalny lęk przed śmiercią
Bał się zejścia z tego świata
Trafić do katakumb mu się nie widziało
Dlatego rozejrzał się dookoła
Patrzył czy aby ktoś
Nie czyha na jego życie
Paranoicznym wzrokiem
Patrzy na ludzi wokół
Myśli, że to oni będą
Tym co go zgubi
***
Pomyślał że to śmieszne
Akurat chwilę przed uderzeniem o dno studni
Że na jego drodze stanął
Kamień |